Pawlak przeciwny wyborom uzupełniającym w Warszawie
PSL chce zmian w ordynacji samorządowej. Chodzi o znalezienie wyjścia z sytuacji dotykającej osoby, które w ustawowym terminie nie złożyły oświadczeń majątkowych.
Waldemar Pawlak nazwał ją "technicznym polowaniem na samorządowców". Dotyczy to między innymi prezydenta Warszawy, Hanny Gronkiewicz-Waltz, której mąż doręczył oświadczenie majątkowe z dwudniowym opóźnieniem. Pawlak jest przeciwny wyborom uzupełniającym w Warszawie.
PSL chce zaproponować stosowną poprawkę do ordynacji samorządowej. Chodziłoby o wydłużenie - na przykład o pół roku - terminu złożenia oświadczenia majątkowego przez samorządowca, który właśnie otrzymał mandat.
"Proporcjonalność kary"
Samorządowcy muszą złożyć kilka oświadczeń majątkowych. Według obowiązujących obecnie przepisów, na przedstawienie oświadczeń mają 30 dni od daty ślubowania, a w przypadku pozostałych dokumentów (np. oświadczenia o działalności gospodarczej małżonka) - 30 dni od dnia wyboru.
Z danych MSWiA wynika, że łącznie 33 wójtów, burmistrzów, prezydentów miast może stracić mandaty z powodu nie złożenia oświadczeń w terminie. W takiej sytuacji znalazła się m.in. prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, która dwa dni spóźniła się ze złożeniem oświadczenia o działalności gospodarczej męża.
Potrzebna jest proporcjonalność kary do przewinienia, warto przepisy dostosować do zdroworozsądkowego poziomu. Utrata mandatu powinna następować po dłuższym czasie od niezłożenia oświadczeń majątkowych - np. po pół roku - powiedział Pawlak.
Pawlak przypomniał też, że zmiana przepisów dotyczących oświadczeń majątkowych znalazła się w ubiegłorocznej nowelizacji samorządowej ordynacji wyborczej. Jak ocenił, ta nowelizacja była robiona w "wielkim pośpiechu", a wprowadzone wtedy przepisy są "kosztowne społecznie i zupełnie nieuzasadnione".
Prezes PSL zaznaczył również, że nie do pogodzenia są przepisy, według których samorządowcy za niezłożenie oświadczenia tracą mandat, a osoby na stanowiskach rządowych już nie.