PolskaPawlak: politycy nie mogą ciągle wszystkiego rozwalać

Pawlak: politycy nie mogą ciągle wszystkiego rozwalać

Nie można iść w kierunku takiego uprawiania polityki, że co tydzień, co miesiąc będziemy mieli a to rozbicie koalicji, a to nowe wybory. Warto poszukiwać bardziej normalnego podejścia, takiego, które owocuje rozwojem, jakąś szansą na przyszłość, bo jak się rozmawia z młodymi ludźmi, to co ich najbardziej irytuje w naszym kraju, to właśnie sytuacja, że politycy ciągle rozwalają wszystko i ciągle trzeba zaczynać od nowa - mówił w "Salonie Politycznym Trójki" prezes PSL Waldemar Pawlak.

18.09.2006 | aktual.: 09.10.2006 11:00

Michał Karnowski:Panie prezesie, czego Andrzej Lepper mógł szukać na spotkaniu z liderem PO Donaldem Tuskiem w Poznaniu? Podobno do takiego spotkania w czasie weekendu doszło.

Waldemar Pawlak:Tak donosi "Życie Warszawy".

Tak donosi "Dziennik" i "Rzeczpospolita".

- Za takim medium PiS-u i pewnie tutaj widać takie obawy, że Andrzej Lepper może poszerzyć krąg przyjaciół, nie tylko pana premiera Kaczyńskiego ale i przewodniczącego Tuska. Wydaje mi się, że Andrzej Lepper w ostatnim czasie poszukuje swojego miejsca w polityce, bo w rządzie wydaje się, że nie ma za bardzo sukcesów i teraz próbuje zastosować starą swoją technikę. Bo do tej pory się zaprzyjaźniał, a teraz będzie to wszystko wysadzał w powietrze.

Czy wysadzi także swoją świtę, swoje limuzyny. Dzisiaj "Fakt" opisuje jak bardzo wystawnie Andrzej Lepper jeździ po Polsce: cztery limuzyny, śmigłowiec, pirotechnicy, straż pożarna i policja. Oczywiście nie bądźmy populistami, każdy polityk musi mieć ochronę i Pan, jako polityk, też wcześniej rządowy, doskonale o tym wie. Ale czy Andrzej Lepper nie zakochał się w tych wszystkich luksusach władzy?

- Myślę, że to jest duża przesada, bo to jest trochę takie nadymanie się tymi atrybutami służb bezpieczeństwa i oprawy.

Ale kto przesadza, Lepper czy my?

- Myślę, że obecna władza. Pamiętam, jak kiedyś spotkałem w Słupsku na wyścigu dookoła Polski takiego włoskiego trenera kolarskiego. I jak rozmawialiśmy z panem Czesławem Langiem, on mówi, to ty byłeś premierem, mówi, bez ochrony jeździsz, to u was jest bardzo bezpieczny kraj. I wydaje mi się, że tutaj nasza obecna władza chyba próbuje tymi atrybutami nadrabiać te niedoskonałości praktyczngo działania i dlatego w tej chwili z wicepremierami jeździ taka ekipa, jak kiedyś z premierem czy z prezydentem.

Czyli Andrzej Lepper się nie zakochał, tak rozumiem Pana słowa, tylko obecna władza się zakochała w całości?

- Myślę, że Andrzej Lepper lubi tę oprawę, bo to daje takie pozory majestatu. Ale wydaje się, że tym sposobem nie nadrobi tych niedociągnieć czy niedoskonałości, które wiążą się ze sprawowaniem urzędu, bo poza takimi dość kontrowersyjnymi zachowaniami, to nie ma za dużo osiągnięć.

Ale czy tak bardzo to kocha, że wysadzi tę koalicję? Pan użył tego słowa, ale bardzo twardo i mocno chce to postawić. To jest myśl i pytanie, które sobie Polacy stawiają, czy to zmierza, ku rozwaleniu tego układu? Czy to jest tylko przesilenie, teatr, cyrk?

- Ja pamiętam takie zachowanie sprzed 14 lat, bo w 1992 roku, kiedy były te problemy z zadłużonymi rolnikami, prezydent Wałęsa porozumiał się z Andrzejem Lepperem, podpisał jakieś porozumienie. I wszystko było pięknie, wystąpienie pana Leppera jak to prezydent Wałęsa rozumie zadłużonych rolników, po czym po dwóch tygodniach wylał wiadro pomyj na prezydenta Wałęsę, pokazując, że prezydent Wałęsa w ogóle nie dotrzymuje słowa. I wydaje mi się, że to są takie stałe fragmenty gry jeżeli chodzi o ten sposób uprawiania polityki. Powinniśmy od takiego sposobu politykowania odchodzić.

To prawda, ale pytanie brzmiało, czy Andrzej Lepper rozbije tę koalicję?

- Posłużę się takim komentarzem z bloga internetowego, który w Internecie przeczytałem, to nie będzie odpowiedź wprost, ale była tam taka sugestia, żeby nie wdawać się z wariatem w awanturę, bo najpierw sprowadzi do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem. Wydaje mi się, że w tej sytuacji nie powinniśmy iść w kierunku takiego uprawiania polityki, że co tydzień, co miesiąc będziemy mieli a to rozbicie koalicji, a to nowe wybory. Warto poszukiwać takiego bardziej normalnego podejścia, takiego, które owocuje rozwojem, jakąś szansą na przyszłość, bo jak się rozmawia z młodymi ludźmi, to co ich najbardziej irytuje w naszym kraju, to właśnie ta sytuacja, że politycy ciągle rozwalają wszystko i ciągle trzeba zaczynać od nowa.

Czy ta koalicja będzie rozwalona? Powtarzam, jak Pan sądzi?

- A to nie ja jestem w tej koalicji. Przypuszczam, że na razie to jest taka gra i taki teatr, że niektórzy dostali tam zezwolenie na to, że pohasać trochę i porozrabiać.

Czyli wyborów nie będzie?

- Pewnie nie będzie, natomiast trudno powiedzieć, bo dzisiaj ta sytuacja jest bardzo dynamiczna i ostra i te wszystkie zagrania raczej zmierzają do tego, żeby ukryć brak działań i brak realizacji tego społecznego projektu, bo zapowiadany był projekt społeczny, a socjalna Polska, solidarna Polska, a w tej chwili mamy raczej do czynienia z budowaniem takich struktur siłowych państwa. I choćby te kontrowersje, wokół teraz wysyłania wojsk do Afganistanu pokazują, jakie są duże napięcia.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)