Paweł Lisicki: Hajdarowicz chciał mi sprzedać "Uważam Rze"
Paweł Lisicki, wyrzucony redaktor "Uważam Rze", ujawnia w rozmowie z "Wprost", że dwa dni przed zwolnieniem dostał propozycję, by wraz z dziennikarzami tygodnika odkupił tytuł od Grzegorza Hajdarowicza.
02.12.2012 | aktual.: 02.12.2012 11:56
- Najbardziej szalone jest to, że dwa dni przed zwolnieniem dostałem od Jana Godłowskiego, najbliższego współpracownika Grzegorza Hajdarowicza propozycję bym wraz z dziennikarzami tygodnika odkupił od nich tytuł - mówi Lisicki "Wprost".
Twierdzi, że "propozycja była bardzo serio". - Odpowiedziałem, że to dobrze, bo jestem zwolennikiem spokojnego załatwiania spraw. Oczywiście dodałem, że potrzebuję czasu, bo nie mam pod ręką kilku czy kilkunastu milionów i, że spróbuję taką sumę zebrać - opowiada. Dodaje, że dwa dni później został zwolniony. - Coś się tutaj kompletnie nie zgadza - mówi.
Pytany, czy "Uważam Rze" było dochodowe, odpowiada: jeśli policzymy razem "Uważam Rze" i "Uważam Rze historia" to było bardzo dochodowe przedsięwzięcie. Samo Uważam Rze zresztą też. Do końca 2012 roku mieliśmy zebrać z reklam 7 mln złotych - podkreśla.
- Z punktu widzenia biznesu wydawniczego zabijanie "Uważam Rze" było posunięciem całkowicie nieracjonalnym - uważa.