Paweł Kukiz: u Jarosława Kaczyńskiego emocje biorą górę nad zdrowym rozsądkiem
W rozmowie z portalem tvp.info muzyk Paweł Kukiz przyznał, że nie podobała mu się wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego, który po publikacji "Rzeczpospolitej" powiedział że w Smoleńsku
"zamordowano 96 osób" i że to "niesłychana zbrodnia". Kukiz stwierdził, że "nie może oddać losu swojego państwa politykowi, u którego emocje biorą górę nad zdrowym rozsądkiem".
09.11.2012 | aktual.: 09.11.2012 14:59
Kukiz zaznaczył jednak, że poniekąd rozumie zachowanie Jarosława Kaczyńskiego, bo on sam od dawna ma wrażenie, że "nie żyjemy w państwie prawa". Dowodem na to - zdaniem Kukiza - jest choćby "ogrom matactw, niechlujstwa i ignorancji przy okazji śledztwa, które zostało oddane Rosjanom". Podkreślił także, że rozumie prezesa PiS z "czysto ludzkiego punktu widzenia". - Bezsilność często prowadzi do nazbyt emocjonalnych wypowiedzi. Mam zresztą często to samo. Tyle, że ode mnie nie zależy los całego narodu - zauważył.
Muzyk przyznał, że "podobnie jest z Tuskiem". – Mówi się, że oddał śledztwo Rosjanom, bo zszokował go widok ciał po katastrofie. Jeśli to jest prawda, to znaczy, że nie posiada tyle siły, by brać na swoje barki ciężar odpowiedzialności za państwo. Niech więc złoży władzę, skoro ta go przerasta. Proste – ocenił Kukiz.
Stwierdził także, że sprawą katastrofy smoleńskiej powinna zająć się międzynarodowa komisja. Jednocześnie wyraził nadzieję, że "oddanie śledztwa Rosjanom było tylko aktem ignorancji i słabiej psychiki premiera". - Jeśli to było przemyślanie działanie, powinien się tym zająć Trybunał Stanu. Oddanie śledztwa Rosjanom, to jak oddanie do popilnowania butelki wódki praktykującemu alkoholikowi - podsumował.
