Paweł Kukiz: Małgorzata Zwiercan powinna złożyć mandat
• Kukiz'15 wyjaśnia sprawę zagłosowania przez posłankę Małgorzatę Zwiercan za posła Kornela Morawieckiego nad wyborem sędziego TK
• Paweł Kukiz powiedział, że jeśli rzeczywiście tak się stało, posłanka powinna złożyć mandat
W czwartek w Sejmie przeprowadzono głosowanie nad wyborem sędziego Trybunału Konstytucyjnego. Tuż po głosowaniu posłowie opozycji zwracali uwagę m.in., że posłanka Zwiercan zagłosowała za posła Morawieckiego.
Po głosowaniach w Sejmie zebrał się klub Kukiz'15. - Wyjaśniamy sytuację związaną z panią poseł Zwiercan. Jeśli rzeczywiście tak było, to powinna złożyć mandat - powiedział przed posiedzeniem klubu Paweł Kukiz.
Wcześniej poseł Zwiercan pytana przez dziennikarzy TVN, czy głosowała "na dwie ręce", odpowiedziała: "z tego względu, że Kornel się źle poczuł i rozmawialiśmy wcześniej, tak się stało". Na uwagę, czy wie, że jest to niedozwolone, że jest to praktyka karalna, odparła: "Tak jak powiedziałam, pan Kornel prosił mnie".
Sam Morawiecki pytany o tę sprawę powiedział: "poprosiłem panią poseł, że muszę wyjść i żeby zagłosowała za mnie". Na uwagę, że takie działanie jest niedozwolone odpowiedział: "Ja rozumiem, ale ja prosiłem". Dopytywany, czy posłowie będą wnosić o powtórzenie głosowania Morawiecki odpowiedział: "Ja nie wnosiłem niczego, Sejm się zakończył. Może będzie powtórzenie jak ktoś wniesie, ja nie wiem".
Dopytywany, czy uważa, że nic specjalnego się nie stało poseł Kukiz'15 odpowiedział: "Uważam, że nic wielkiego się nie stało. Większość sejmowa zagłosowała", Morawiecki powiedział, że rozumie, jakiego rodzaju jest to głosowanie. - Tym niemniej uważam, że jak upoważniam kogoś do głosowania jest w porządku, w sensie moralnym - dodał poseł Kukiz'15.
Sejm wybrał w czwartek zgłoszonego przez PiS prof. Zbigniewa Jędrzejewskiego na sędziego TK w miejsce kończącego kadencję prof. Mirosława Granata.
Z wypowiedzi posłów opozycji wynika, że wcześniej umówili się, że nie wezmą udziału w głosowaniu, mając nadzieję, że doprowadzi to do braku kworum.
Sejm wybiera sędziego bezwzględną większością głosu w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów (230). Z podanych przez Sejm danych wynika, że głosowało 233 posłów, za wyborem Jędrzejewskiego było 227; większość bezwzględna konieczna do wyboru wynosiła 117.
Nie głosowało 227 posłów. Z 40-osobowego klubu Kukiz'15 w głosowaniu uczestniczyło siedmiu posłów: sześciu wstrzymało się od głosu a jeden poseł tego klubu opowiedział się za wyborem sędziego TK.
W pierwszym momencie opozycja przyjęła wynik brawami, sądząc, że sędzia nie został wybrany. Następnie marszałek Sejmu poinformował, że wybór został dokonany, a posłowie opozycji zaczęli zwracać uwagę, że w głosowaniu doszło do nieprawidłowości.