Paweł Adamowicz. Stefan W. poczytalny? Pełnomocnik rodziny: Nasze działania uzależniamy od końcowych wniosków
Paweł Adamowicz zginął w 2019 roku. Stefan W. mógł być poczytalny w chwili zabójstwa prezydenta Gdańska - to najnowsze doniesienia mediów. - Nasze dalsze działania uzależniamy od końcowych wniosków analizy biegłych - mówi Wirtualnej Polsce mecenas Jerzy Glanc, pełnomocnik rodziny Adamowicza.
Jak chwilę po godzinie 11 w piątek poinformował reporter RMF FM, Stefan W. w chwili zabójstwa Pawła Adamowicza "nie był niepoczytalny". "Drugi zespół biegłych uznał, że poczytalność Stefana W. była w znacznym stopniu ograniczona. Oznacza to, że nie można mówić o całkowitej niezdolności podejrzanego do pokierowania postępowaniem i rozpoznania znaczenia jego działania" - ustaliła rozgłośnia. Morderca może przez to stanąć przed sądem i trafić do więzienia.
Zabójstwo Pawła Adamowicza. Stefan W. poczytalny? Pełnomocnik rodziny zabiera głos
O dokument, który przygotowała druga już grupa biegłych, zapytaliśmy mecenasa Jerzego Glanca, pełnomocnika rodziny zamordowanego Pawła Adamowicza.
- Otrzymaliśmy informację, która była sporządzona przez drugą grupę biegłych. Jest to obszerny materiał i dotyczy bardzo delikatnej materii. Na ten moment nie możemy przedstawić informacji o tym, jakie są końcowe wnioski analizy - podkreślił w rozmowie z Wirtualną Polską.
Zabójstwo Pawła Adamowicza. "Nasze działania uzależniamy od analizy"
- Nasze dalsze działania uzależniamy od końcowych wniosków analizy biegłych - odrzekł Glanc, pytany o dalsze kroki prawne rodziny Adamowicza.
Mecenas przypomniał, że pierwszej opinii biegłych zarzucono uchybienia i braki, które uniemożliwiły jednoznaczną ocenę stanu psychicznego Stefana W. - Na skutek naszych zastrzeżeń powołano nowy zespół biegłych i to ich dokument właśnie analizujemy - mówił pełnomocnik rodziny Pawła Adamowicza.
- Potrzebujemy czasu. To nie jest lekka lektura, zawiera wiele szczegółowych terminów, również z zakresu medycyny. Musimy te kilkaset stron przeanalizować. Potrzebne będą też konsultacje. Po nich sprecyzujemy, czy wniesiemy o uzupełnienie w sprawie, czy pozostanie ona w stanie obecnym - zaznaczył mecenas Jerzy Glanc.
Zabójstwo Pawła Adamowicza. Jest komentarz obrońcy
Do sprawy odniósł się także obrońca Stefana W. - Pierwsza opinia była taka, że biegli nie są w stanie się wypowiedzieć, konieczna jest obserwacja. Potem była obserwacja sądowo-psychiatryczna i po niej była opinia, po której stwierdzono, że podejrzany jest niepoczytalny - mówił na antenie TVN24 Artur Kotulski.
Jak podkreślił, wiele zależy od decyzji prokuratury. - Teraz jest kolejna opinia, że poczytalność podejrzanego w chwili popełnienia czynu była w znacznym stopniu ograniczona. Zobaczymy, czy to się utrzyma - zaznaczył Kotulski.
Stefan W. poczytalny? Niejasna odpowiedź prokuratury
Głos w sprawie zabrała także prokuratura. - W każdej sprawie, w której wydawana jest opinia na temat poczytalności podejrzanego i pada stwierdzenie, że "podejrzany poczytalność ma ograniczoną", to w przypadku skierowania sprawy do sądu czy wyrokowaniu może to mieć wpływ na wymiar kary - mówiła w TVN24 Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Zabójstwo Pawła Adamowicza
Prezydent Gdańska wszedł na scenę na chwilę przed tradycyjnym "światełkiem do nieba". Chwilę później Stefan W. wbiegł na scenę, na której stał Adamowicz i zadał mu śmiertelne ciosy nożem. Ranny samorządowiec trafił do pobliskiego szpitala, jednak po kilkudziesięciu godzinach zmarł.