Paulina Hennig-Kloska przechodzi do partii Szymona Hołowni
Posłanka KO dołączy do Polski 2050. Razem z nią barwy klubowe zmienią radna Edyta Łongiewska-Wijas ze Szczecina, profesor Tomasz Sójka z Poznania i mecenas Patrycja Borkowska z Łodzi. Transfer Hennig-Kloski zapowiadany był już wcześniej, ale wówczas polityk się rozmyśliła.
Polska 2050 poinformowała o transferze czterech polityków. Nowymi przedstawicielami partii Szymona Hołowni będą: dotychczasowa posłanka KO Paulina Hennig-Kloska, radna Edyta Łongiewska-Wijas ze Szczecina, profesor Tomasz Sójka z Poznania i mecenas Patrycja Borkowska z Łodzi.
Nowi członkowie Polski 2050 Szymona Hołowni. Wśród nich Paulina Hennig-Kloska
"Polska 2050 Szymona Hołowni to partia stawiająca na jakość, dlatego cieszymy się z tego, że powiększa się nasze grono profesjonalistów. Każda z dołączających dziś do nas osób ma duże zasługi dla swoich społeczności lokalnych i znaczące osiągnięcia na swoich obszarach działania" - czytamy w komunikacie prasowym.
Nowi członkowie Polski 2050 do partii Hołowni dołączyli m.in. ze względu na wspólne spojrzenie dotyczące profesjonalnej polityki, które ma charakteryzować się wrażliwością na potrzeby ludzi. Kolejnym elementem ma być również chęć "konsekwentnej budowy Polski demokratycznej, zielonej i solidarnej, a także myśl o przyszłych pokoleniach, nie o pojedynczej kadencji".
Polska 2050 Szymona Hołowni może mieć już koło poselskie w Sejmie
Transfer Hennig-Kloski pozwoli Hołowni na stworzenie koła poselskiego w Sejmie. Formalności w tej sprawie mają zostać dopięte w bieżącym tygodniu. Jako pierwsza do Hołowni dołączyła Hanna Gil-Piątek z Lewicy. Potem ugrupowanie byłego dziennikarza wzmocniła inna parlamentarzystka KO Joanna Mucha. Na współpracę z Polską 2050 zdecydował się również były już senator Koalicji Obywatelskiej Jacek Bury.
Hennig-Kloska do Hołowni miała oficjalnie dołączyć już w zeszłym tygodniu. Konferencja w tej sprawie została jednak odwołania. Parlamentarzystka miała do ostatnich chwil prowadzić rozmowy dotyczące jej pozostania w Nowoczesnej. Wówczas miała zostać namówiona m.in. przez Katarzynę Lubnauer i Adama Szłapkę, aby nie odchodzić z partii. Hennig-Kloska została, ale okazało się, że nie na długo.
