Patryk Jaki zapowiada "przełomowy moment" ws. reprywatyzacji. "Wreszcie mam zgody"
W środę zostanie zaprezentowany projekt tzw. dużej ustawy reprywatyzacyjnej; będzie to "moment przełomowy" w rozwiązywaniu problemów z reprywatyzacją - powiedział wiceminister sprawiedliwości, szef komisji weryfikacyjnej ds reprywatyzacji w Warszawie, Patryk Jaki.
- W środę odbędzie się moja konferencja i prof. Kamila Zaradkiewicza. Napisaliśmy ustawę reprywatyzacyjną na nowo, ustawę, która raz na zawsze załatwi wszystkie problemy z reprywatyzacją. Będzie dużo nowych pomysłów. Na pewno jest to moment przełomowy. Wierzę, że załatwimy ten problem raz na zawsze - powiedział PAP Jaki. Nie chciał mówić o szczegółach projektu. O konferencji poinformował również na Twitterze.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Zobacz też: Patryk Jaki ucina dyskusję o datach
Rano CBA zatrzymało trzy osoby ws. reprywatyzacji działki w Warszawie pod dawnym adresem Chmielna 70 - w tym b. dziekana Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie, znanego adwokata mec. Grzegorza M.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
- Czekamy na ustawę, która by do końca rozwiązywała sprawę reprywatyzacji - stwierdziła 17 września prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. Jak dodała tzw. mała ustawa reprywatyzacyjna to pierwsza ustawa dot. reprywatyzacji po 1989 r. która "jest konsumowana".
Ostatnio poseł PO Michał Szczerba pytał na Twitterze: "Dlaczego Patryk Jaki wstrzymał się nad małą ustawą reprywatyzacyjną?". "Nikt nie ufał Platformie Obywatelskiej, jak składała projekt ws. reprywatyzacji. Wiekszość naszego środowiska głosowała przeciw - ja jako jeden z niewielu się wstrzymałem. Za czasów PO sami ich legislatorzy nie zostawili na tym rpojekcie suchej nitki, przypominam, że ustawy nie chciał podpisać Bronisław Komorowski, a sama ustawa nie rozwiązywała problemów - to tylko propaganda" - bronił się w rozmowie z wawalove wiceminister sprawiedliwości.
We wrześniu 2016 roku w życie weszła mała ustawa reprywatyzacyjna, której głównym założeniem było ukrócenie działalności kuratorów, zarządzających mieniem zaginionych właścicieli. Do tej pory wystarczyło znaleźć nieruchomość, o którą od lat nikt nie zabiega, by nstępnie zgłosić w sądzie chęć reprezentowania jej właściciela. Często zdarzało się tak, że były reprezentowane osoby, które prawdopobnie dawno już nie żyły.
Co więcej, mała ustawa reprywatyzacyjna zahamowała tzw. "handel roszczeniami", który polegał na skupowaniu od spadkobierców dawnych właścicieli dokumentów pozwalających przejąć grunty i kamienice. Teraz kupno roszczeń należy potwierdzić aktem notarialnym, a kwoty stały się jawne.
Źródło: PAP,Twitter