Pastusiak: zaprzestać szykanowania działaczy Związku Polaków na Białorusi
Marszałek Senatu Longin Pastusiak wezwał w
czwartek władze Białorusi do zaprzestania szykanowania działaczy
Związku Polaków na Białorusi i umożliwienia wydawania legalnego
tygodnika äGłos znad Niemna".
07.07.2005 | aktual.: 07.07.2005 15:22
"Opinia publiczna w Polsce coraz bardziej jest zaniepokojona i wyraża dezaprobatę wobec działań władz Republiki Białoruś, które są sprzeczne z powszechnie przyjętymi standardami międzynarodowymi oraz umowami dwustronnymi dotyczącymi praw mniejszości polskiej zamieszkałej na Białorusi" - głosi oświadczenie marszałka.
Pastusiak podkreślił, że zatrzymanie w Grodnie dziennikarzy protestujących w obronie tygodnika dowodzi, że nasilają się represje skierowane przeciw organizacjom polonijnym w tym kraju. Działania władz białoruskich określił jako sprzeczne z normami międzynarodowymi, w tym z prawem prasowym także obowiązującym na Białorusi.
"Senat RP - sprawujący opiekę nad Polonią i Polakami za granicą - nie zna drugiego przypadku tak daleko idącej ingerencji w wewnętrzne sprawy mniejszości polskiej w jakimkolwiek kraju na świecie" - głosi oświadczenie.
"Wysoce niemoralne jest aprobowanie przez władze białoruskie wydawania pod tym samym tytułem fałszywego czasopisma, które nie jest autoryzowane przez Związek Polaków na Białorusi. Złamaniem wszelkich zasad jest umieszczenie w stopce redakcyjnej fałszywych numerów äGłosu znad Niemnemö informacji, że czasopismo jest wydawane przy wsparciu Senatu RP" - oświadczył marszałek.
Podkreślił, że od czasu odmowy wykonania usługi druku äGłosu znad Niemnaö, którego wydawcą był Związek Polaków na Białorusi, Senat wstrzymał finansową pomoc na zakup papieru i druk tego czasopisma. Jej wznowienie będzie możliwe, gdy tygodnik będzie mógł się ukazywać - jak poprzednio - jako pismo Związku Polaków na Białorusi.
Białoruska milicja zatrzymała w środę w Grodnie pięciu działaczy Związku Polaków na Białorusi - dziennikarzy polskiej gazety "Głos znad Niemna". Uczestniczyli oni w pikiecie pod Urzędem Miejskim, zorganizowanej - jak podali - w proteście "przeciwko przejęciu przez władze Grodna i białoruskie służby specjalne jedynej na Białorusi gazety polskiej mniejszości". Dwaj z nich tego samego dnia zostali skazani przez sąd w Grodnie na kary pieniężne.