Paryska Opera w tarapatach finansowych
Trwający już półtora miesiąca strajk części personelu technicznego naraził Operę Paryską na stratę ponad 3 mln euro. Do tej pory odwołano 17 przedstawień, a związkowcy zapowiadają, że to jeszcze nie koniec protestu.
04.12.2007 | aktual.: 05.12.2007 08:20
Od 18 października dyrekcja Opery musiała anulować liczne spektakle, w tym najbardziej popularne, jak "Dziadek do orzechów", "Tosca" czy "Traviata", i zwrócić pieniądze za bilety. Mimo znacznych postępów w negocjacjach dyrekcji Opery ze związkami zawodowymi, ich przedstawiciele grożą przedłużeniem protestu do 20 grudnia.
Dyrektor Opery Gerard Mortier obawia się, że jeśli nie dojdzie do porozumienia ze strajkującymi, straty instytucji mogą wzrosnąć nawet do 8 mln euro.
Strajkujący domagają się utrzymania specjalnych przywilejów emerytalnych. Pozwalają one technikom przejść na emeryturę w wieku 55 lat, a tancerzom - 40 lat. Prawa emerytalne 1600 pracowników Opery należą do najstarszych we Francji, pochodzą bowiem jeszcze z czasów króla Ludwika XIV.
Przygotowywana przez rząd reforma ma na celu zniesienie specjalnych przywilejów emerytalnych. Dotyczy pół miliona pracowników firm kontrolowanych przez państwo oraz miliona stu tysięcy emerytów już korzystających z systemu przywilejów.
Reforma dąży do zrównania specjalnych systemów emerytalnych z ogólnie obowiązującym systemem emerytalnym, który również czeka nowa całościowa reforma w roku 2008. (sm)
Szymon Łucyk