Partnerka Niemcowa: morderca był za moimi plecami
Anna Duricka, ukraińska modelka i partnerka Borysa Niemcowa, która była świadkiem jego zabójstwa twierdzi, że nie widziała twarzy zabójcy. W rozmowie z ukraińską telewizją "Dożd" wykluczyła tezę, by powodem zabójstwa Niemcowa mogła być zazdrość o nią.
Duricka, która od trzech dni przebywa pod ochroną policji w prywatnym mieszkaniu, nie może swobodnie poruszać się po Moskwie, nie może też opuścić Rosji. Dziennikarzom telewizji "Dożd" udało się jednak przeprowadzić z nią wywiad przy pomocy internetowego komunikatora.
23-latka twierdzi, że spotkała się z Niemcowem ok. 22 miejscowego czasu w jednej z restauracji w centrum handlowym GUM. Po kolacji para postanowiła iść do mieszkania Niemcowa.
- Ruszyliśmy do jego domu. Nic podejrzanego się nie działo - opowiadała telewizji "Dożd" Anna Duricka.
Z relacji kobiety wynika, że atak nastąpił nagle.
- Nie wiem, skąd wyszedł zabójca. Był za moimi plecami - opowiada kobieta.
Partnerka Niemcowa twierdzi, że nie widziała twarzy zabójcy. Widziała jedynie szybko odjeżdżający jasny samochód, do którego wsiadł.
Natychmiast po strzelaninie podbiegła do przejeżdżającej obok odśnieżarki. Prosiła kierowcę, by wezwał policję. Ten jednak dał jej tylko numer telefonu, zadzwoniła sama.
Policjanci przyjechali po ponad 10 minutach. Zabrali ją z miejsca strzelaniny i przesłuchiwali do rana.
- Ochrona nie pozwala mi wyjść z mieszkania, pojechać na lotnisko, a przecież mam pełne prawo wyjechać z Rosji. Nie wiem, co jeszcze mogę zrobić, dlaczego nie chcą mnie wypuścić - mówi Duricka.
Źródło: tvrain.ru