Partner odmówił jej seksu, więc zadzwoniła na policję
35-letnia Australijka oskarżyła na policji swojego partnera po tym, jak ten odmówił jej seksu. Teraz kobieta została uznana za winną złożenia fałszywego doniesienia o przestępstwie - podaje lokalny australijski dziennik "The Mercury".
Mieszkanka położonego na Tasmanii miasta Hobart zeznała przed sądem, że w maju ubiegłego roku między nią a jej partnerem wybuchła karczemna awantura. A wszystko przez to, że mężczyzna odmówił jej seksu.
Po burzliwej kłótni kobieta zadzwoniła na policję i oskarżyła swojego partnera o napaść. Szybko wyszło jednak na jaw, że do żadnego przestępstwa nie doszło i w rezultacie to 35-latka stanęła przed sądem za złożenie fałszywego doniesienia.
Kobieta tłumaczyła przed sądem, że była pod wpływem alkoholu i leków, dlatego niewiele pamięta z tamtej nocy. Poza tym sama wycofała swoją skargę i przyznała się do tego, że okłamała policjantów. Ostatecznie sąd skazał ją na grzywnę wysokości 400 dolarów australijskich (w ostatnich latach kurs dolara australijskiego zrównał się z jego amerykańskim odpowiednikiem).
NaSygnale.pl: Handlowali na ogromną skalę - dostaną duże wyroki?