PolskaPartie walczą o dusze

Partie walczą o dusze

Ponad dwa tysiące członków odpłynęło z
Sojuszu Lewicy Demokratycznej w Zachodniopomorskiem, w ciągu
ostatnich dwóch lat. Swój stan posiadania w województwie
zwiększają powoli, ale systematycznie, Prawo i Sprawiedliwość oraz
Platforma Obywatelska - informuje "Głos Szczeciński".

24.01.2005 | aktual.: 24.01.2005 07:30

W 1999 r. SLD w Zachodniopomorskiem liczył 3,5 tys. członków. Po roku już 5,8 tys. a kilka miesięcy po wygranych wyborach parlamentarnych aż 7,8 tys. - To było normalne zjawisko związane z "partią władzy". Ludzie przychodzili, bo liczyli, że szybko, dzięki partii, zrobią karierę - przyznaje Grzegorz Napieralski, szef zachodniopomorskiego SLD.

Odpływ rozpoczął się w 2003 r., kiedy SLD zaczął mieć gorsze notowania w sondażach. Napieralski twierdzi, że nie ma gwałtownego spadku liczby członków, niemniej w ub.r. SLD w Zachodniopomorskiem tworzyło już tylko 4,5 tys. osób. Niewykluczone, że za pół roku będzie jeszcze mniej.

Do walki o dusze stanęły przede wszystkim PiS i PO. - Zaczynaliśmy od 14 osób w Szczecinie, teraz mamy 100, a w województwie około 400 - chwali się Joachim Brudziński, szef tutejszego PiS.

Członkowie PO są zdumieni, że mimo wysokiego poparcia w sondażach - prawie 30 procent - szeregi partii rosną zaledwie o kilkanaście osób miesięcznie. - Dlaczego? To jest pytanie, które sam sobie zadaję - nie ukrywa Arkadiusz Litwiński z PO. - Nie widzę lawiny chętnych, w regionie Platforma liczy około 1000 osób.

Niemal nie zmienia się liczba członków LPR, czy Samoobrony. - W regionie mamy około 1000 członków, trochę chce przyjść, ale jestem ostrożny teraz, przed wyborami - mówi poseł Jan Łączny, szef "Samoobrony". Nie przybywa też LPR - liczba 70 członków w Szczecinie i około 500 w województwie jest stała od dłuższego czasu.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)