ŚwiatParlament libański chce wybrać nowego prezydenta

Parlament libański chce wybrać nowego prezydenta

W warunkach podwyższonych
środków bezpieczeństwa i obaw związanych z pogłębiającym się
kryzysem politycznym, libański parlament podejmie próbę wyboru nowego prezydenta kraju.

Parlament libański chce wybrać nowego prezydenta
Źródło zdjęć: © AFP

Na ulicach Bejrutu pojawiły się tysiące żołnierzy i policji libańskiej, patrolujących miasto także w pojazdach opancerzonych. Szczególnie chronione są okolice parlamentu. Armia ostrzegła też, że zdecydowanie będzie reagować na wszelkie niepokoje w mieście.

W sytuacji, gdy nadal brak porozumienia prosyryjskiej opozycji z rządzącą antysyryjską koalicją w sprawie kompromisowego kandydata, a także zapowiedzi bojkotu sesji przez opozycję, może okazać się, że w 128-osobowym parlamencie zabraknie większości dwóch trzecich głosów niezbędnych do wyboru następcy prezydenta Emile'a Lahuda. Jego kadencja wygasa o północy z piątku na sobotę. Brak porozumienia ws.nowego szefa państwa grozić będzie katastrofalnym kryzysem, porównywanym już z wojną domową w Libanie w latach 1975- 90.

Wybór prezydenta Libanu był już odkładany czterokrotnie.

Z Bejrutu wyjechał szef dyplomacji francuskiej Bernard Kouchner, uznając fiasko swych działań mediacyjnych, których celem było doprowadzenie do ugody między rządzącą koalicją i opozycją, zdominowaną przez radykalny szyicki Hezbollah. Kouchner uzyskał też wsparcie przybyłych do Bejrutu szefów dyplomacji Włoch i Hiszpanii - Massimo D'Alemy i Miguela Angela Moratinosa.

Nie sądzę, by jutro doszło do wyboru prezydenta - to zaś stworzy bardzo trudną sytuację - powiedział wieczorem D'Alema.

Zgodnie z konstytucją Libanu, jeśli prezydent nie zostanie wybrany, prozachodni rząd premiera Fuada Siniory może pełnić jego obowiązki. Odchodzący prosyryjski prezydent Lahud odmówił jednak przekazania władzy antysyryjskiemu premierowi Siniorze.

Opozycja opowiada się za jednym kandydatem na prezydenta - Michelem Edde, uważanym za otwartą osobowość, akceptowaną przez Syrię, mającą w Libanie ogromne wpływy. Z kolei większość parlamentarna chce mieć prawo wyboru między niezależnym kandydatem, deputowanym Robertem Ghanemem, Michelem Churym, synem pierwszego prezydenta niepodległego Libanu oraz Michelem Edde.

Na mocy konstytucji, prezydenta wybiera Zgromadzenie Narodowe na sześcioletnią kadencję. Zgodnie z Paktem Narodowym z 1943 roku, prezydentem jest chrześcijanin - maronita, premierem -muzułmanin- sunnita, a przewodniczącym parlamentu - szyita.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)