ŚwiatParlament Europejski uczcił rewolucję węgierską 1956 roku

Parlament Europejski uczcił rewolucję węgierską 1956 roku

Parlament Europejski uczcił 50. rocznicę rewolucji węgierskiej z 1956 roku, wzywając jednocześnie do "opamiętania" i położenia kresu trwającym na Węgrzech zamieszkom.

Rok 1956 stanowi jedną z przełomowych dat w historii współczesnej Europy. W czerwcu 1956 powstanie robotników polskich w Poznaniu zostało krwawo stłumione, przyniosło krótkotrwałą liberalizację w październiku - przypomniał podczas uroczystej debaty Bronisław Geremek (PD). Wielkim momentem owego roku stały się wydarzenia na Węgrzech. Rewolucja węgierska była rewolucją ludową, narodową i antykomunistyczną.

"Upamiętniamy dziś tę rocznicę nie po to, by wyrównywać rachunki przeszłości, lecz po to, aby wpisać wydarzenia roku 1956 w europejskie legendarium wolności. Unia Europejska, by poczuć się wspólnotą, potrzebuje nade wszystko wspólnej pamięci" - dodał Geremek, przemawiając w imieniu frakcji europejskich liberałów i demokratów.

Jego zdaniem, wspomnienie 1956 roku powinno dziś dać Węgrom "siłę i mądrość, aby dobro publiczne i interes zbiorowy wzięły górę nad sporami politycznymi".

Z apelem o "umiarkowanie" po obu stronach zwrócił się szef największej parlamentarnej frakcji, chadecji, Hans-Gert Poettering, który także wezwał węgierskie władze do niestosowania siły wobec uczestników pokojowych demonstracji. "Ich prawo do pokojowego wyrażania swoich poglądów musi być respektowane" - powiedział.

Wydarzenia 1956 roku były rewolucją wolności - dodał Poettering. To był zryw Węgrów na rzecz Europy, który stał się częścią europejskiej tożsamości.

W przygotowanej z okazji rocznicy rezolucji Parlament Europejski oddaje cześć ofiarom 1956 roku - 2170 osobom zabitym w walkach i tysiącom represjonowanych w kolejnych latach.

Rezolucja wspomina też o innych zrywach w krajach Europy Środkowowschodniej, w tym o Poznańskim Czerwcu 1956 roku, Praskiej Wiośnie 1968 roku i ruchowi "Solidarności" z 1980. Węgierska rewolucja określona jest jako "historyczna próba zjednoczenia podzielonej Europy".

W poniedziałek, rocznicę wybuchu rewolucji węgierskiej, doszło w Budapeszcie do gwałtownych zamieszek z udziałem antyrządowych demonstrantów i policji, w których prawie 130 osób zostało rannych. Sytuacja jest na Węgrzech napięta od 17 września, od ujawnienia przemówienia premiera Ferenca Gyurcsanya, w którym przyznał, że rządzący socjaliści miesiącami okłamywali społeczeństwo co do sytuacji gospodarczej kraju. Opozycja domaga się jego ustąpienia.

Michał Kot

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)