Parlament Armenii zrywa stosunki z parlamentem Węgier
Parlament Armenii zerwał stosunki z parlamentem Węgier. Jest to gest sprzeciwu wobec decyzji węgierskiego rządu, który wydał Azerbejdżanowi oficera skazanego za zamordowanie ormiańskiego porucznika w 2004 roku; umożliwiło to jego ułaskawienie.
06.09.2012 21:57
Armeńscy deputowani zdecydowaną przewagą przegłosowali zerwanie stosunków; za było 96 osób, przeciw wypowiedziała się tylko jedna. Głosowanie w tej sprawie odbyło się w nocy ze środy na czwartek.
W oświadczeniu wydanym po głosowaniu napisano, że winę za ułaskawienie azerskiego oficera Ramila Safarowa "ponoszą także władze Węgier".
31 sierpnia rząd węgierski zdecydował się na przekazanie Safarowa władzom Azerbejdżanu. Argumentowano przy tym, że zgodę na odesłanie Azera do ojczyzny wydano, ponieważ ministerstwo sprawiedliwości Azerbejdżanu zapewniło, że wyrok zostanie wyegzekwowany bez zmian w kraju skazanego. Tymczasem Safarow natychmiast po powrocie do Baku został ułaskawiony przez prezydenta IIhama Alijewa, przywrócony do służby wojskowej i awansowany do rangi majora.
W 2004 roku Safarow zamordował siekierą ormiańskiego porucznika, z którym uczestniczył w kursie języka angielskiego w Budapeszcie, zorganizowanym w ramach programu NATO Partnerstwo dla Pokoju. Podczas procesu tłumaczył, że powodem był spór ormiańsko-azerski o Górski Karabach. W 2006 roku został skazany przez sąd w Budapeszcie na karę dożywotniego więzienia za zamordowanie swej ofiary z premedytacją i niezwykłym okrucieństwem.
Po przekazaniu Safarowa Armenia zawiesiła stosunki dyplomatyczne z Węgrami, a w Erywaniu odbyła się demonstracja, na której spalono węgierską flagę.
W czwartek strony internetowe rządu i mediów w Azerbejdżanie stały się celem ataków hakerskich DoS (Denial of Service - przeciążenie atakowanego serwera wieloma zapytaniami, uniemożliwiające mu funkcjonowanie). Ataki przeprowadzano z ok. 80 tys. komputerów zlokalizowanych w Turcji, Pakistanie, Indiach i Wietnamie - powiedział ormiański ekspert ds. bezpieczeństwa Ruben Muradian.
Według ormiańskiego analityka Samwela Martirosiana ataki przeprowadzono na zlecenie władz Azerbejdżanu.
Stosunki między Armenią i Azerbejdżanem pozostają napięte od wielu lat z powodu sporu o Górski Karabach. Konflikt ten wybuchł w 1988 roku, u schyłku ZSRR. Starcia przerodziły się w wojnę, w której zginęło 30 tys. ludzi. Ormianie z Karabachu przejęli kontrolę nad regionem i przyległymi terytoriami. W 1994 roku podpisano zawieszenie broni. Nieuznawana przez świat, związana z Armenią enklawa formalnie wciąż pozostaje częścią Azerbejdżanu.