Para z Niemiec zamordowana w Warszawie. Śledztwo zostanie umorzone?
Śledztwo w sprawie zamordowania w Warszawie w maju ub.r. pary niemieckich turystów zostanie najprawdopodobniej umorzone w ciągu najbliższych tygodni, a najpóźniej do końca roku - podaje portal tvp.info.
09.10.2013 | aktual.: 09.10.2013 20:17
Prokuratorzy przyznają, że wyczerpali już wszystkie możliwości dowodowe, ale do tej pory nie natrafili na żaden ślad, który pozwoliłby na zidentyfikowanie sprawcy zbrodni. Zapewniają jednak, że nadal "będą interesować się tą sprawą, gdyż to jedno z najbardziej tajemniczych zabójstw ostatnich lat".
Pod koniec września br. w kamperze należącym do pary niemieckich turystów biegli znaleźli ślady amfetaminy i kokainy. Według śledczych mogło to oznaczać, że zamordowana para świadomie lub nie przemycała narkotyki i została zastrzelona w związku z porachunkami grup przestępczych. Ta hipoteza została jednak częściowo obalona. Badanie wykazało, że w ciele ofiar nie było śladów substancji odurzających. Teraz śledczy zastanawiają się, czy ktoś z konkurencyjnej grupy przestępczej chciał przejąć narkotyki, czy też Niemcy zginęli, bo organizator przemytu chciał się pozbyć niewygodnych świadków.
Morderstwo niemieckiej pary w Warszawie
W sobotę, 19 maja 2012 r. na ul. Wolickiej w Warszawie, w pobliżu ogródków działkowych, ok. godz. 22 spacerowicze odkryli zakrwawione zwłoki kobiety, leżące obok czerwonego kampera. W samochodzie leżał mężczyzna z raną głowy. Żył jeszcze, gdy przyjechało pogotowie. Zmarł jednak po przyjeździe do szpitala. Okazało się, że byli to turyści z Hamburga: Silke G. i Peter H. Kobieta zginęła od czterech strzałów m.in. w głowę i klatkę piersiową. Mężczyzna dostał tylko postrzał. Sprawca zostawił wiele cennego sprzętu. Z wozu zniknął jeden z portfeli. W pobliżu kampera znaleziono kamerę Niemców.
Z ustaleń stołecznej policji wynika, że zabójstwa pary turystów z Niemiec dokonano z broni o kalibrze 6,35 mm. To broń o małej sile uderzeniowej. Popularna w sportach strzeleckich. Na pewno nie była to broń przerobiona z gazowej na ostrą amunicję. Nie figuruje także w bazach danych, co znaczy, że nie była używana do zabójstw czy napadów.
Policja ustaliła, że para lubiła podróżować po świecie. Dwa lata temu przeszli na emeryturę, i za zgromadzone oszczędności kupili volkswagena craftera i przerobili na kampera. Teraz ich celem była Ukraina. Zginęli na kilka godzin przed wyruszeniem z Polski.
* Źródło: tvp.info*