ŚwiatPapież w Stambule: nadzwyczajne środki bezpieczeństwa

Papież w Stambule: nadzwyczajne środki bezpieczeństwa

Około 20 tys. umundurowanych policjantów i agentów w cywilu,
snajperzy umieszczeni w strategicznych miejscach na dachach
wieżowców i śmigłowce policyjne towarzyszące w powietrzu każdemu
przejazdowi papieża - wszystko to stanowi "oprawę" wizyty Benedykta XVI w Turcji.

30.11.2006 15:14

Przebiega ona jakby w próżni, bez tłumów zwykle towarzyszących podróżom papieża, z drugiej strony - wśród nadzwyczajnych środków bezpieczeństwa. Kontrole są nawet surowsze niż podczas pobytu w Turcji prezydenta George'a W. Busha na szczycie NATO w 2004 roku.

W Stambule, w promieniu kilku kilometrów od maleńkiego stambulskiego "Watykanu" - siedziby patriarchatu prawosławnego w dzielnicy Fanar i Domu Roncallego, gdzie nocuje papież, wszelki ruch pojazdów jest wstrzymany, a ulice zagrodzone policyjnymi zaporami. Według tureckiego dziennika "Sabah" mieszkańcom Stambułu nie przeszkadzają związane z bezpieczeństwem utrudnienia. Dwaj przechodnie spytani w czwartek rano przez dziennikarzy w Fanarze, czy nie przeszkadzają im ciągłe kontrole i zamknięte ulice, odpowiedzieli mniej więcej tak samo: Nie chcielibyśmy, aby papieżowi coś się w Turcji stało.

Niezadowoleni są przede wszystkim właściciele sklepów i restauracji w tej części Stambułu, gdzie porusza się orszak papieża, ponieważ prawie nie mają klientów. Jest to jednak w sumie stosunkowo niewielki fragment 18-milionowej metropolii nad Bosforem.

Protest zapowiadany pod modlitwach południowych w meczetach przez "Szare Wilki" i inne organizacje nacjonalistyczne zgromadził na placu odległym kilometr od Hagia Sophia niespełna 100 osób. Znacznie więcej było przedstawicieli mediów, którzy przyszli obejrzeć antypapieską demonstrację.

Policjanci z psami wyszkolonymi w wykrywaniu ładunków wybuchowych skontrolowali ponownie wszystkie dojścia do świątyni- muzeum Hagia Sophia i pobliskiego Błękitnego Meczetu, które odwiedzi Benedykt XVI.

Także wody cieśniny Bosfor dzielącej europejską i azjatycką część Stambułu patrolowane są przez motorówki straży przybrzeżnej.

Mirosław Ikonowicz

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)