Trwa ładowanie...
12-09-2006 20:40

Papież: w obliczu nienawiści i fanatyzmu głośmy Boga

(( bigphoto http://i.wp.pl/a/f/jpeg/10447/razinger_benedykt130.jpeg #source=# #size=130x95#)) Wobec wypaczania we współczesnym świecie wizerunku Boga przez nienawiść i fanatyzm, konieczne jest głoszenie wiary i wychwalanie Jego imienia - powiedział papież Benedykt XVI we wtorkowej homilii podczas mszy św. na błoniach Islinger Feld pod Ratyzboną. Po południu na uniwersytecie w Ratyzbonie wygłosił wykład nt. relacji wiary i rozumu. Wieczorem wziął udział w spotkaniu ekumenicznym i nieszporach.

Papież: w obliczu nienawiści i fanatyzmu głośmy Boga
d3892q9
d3892q9

We wtorkowej mszy uczestniczyło ponad 250 tys. ludzi, w tym dużo młodzieży, zwolnionej na ten dzień ze szkoły.

Kto wierzy, nigdy nie jest sam - podkreślił papież w homilii, nawiązując do hasła pielgrzymki. Wiara gromadzi nas razem i daje nam powód do święta. Daje nam radość w Bogu, radość w jego stworzeniu, radość w byciu razem - mówił. Zapewnił, że wiara nie jest po to, by napawać strachem, lecz wzywa do odpowiedzialności za własne życie i za cały świat.

Dzisiaj, kiedy dostrzegamy patologie i groźne dla życia choroby religii i rozsądku, zniszczenia wizerunku Boga przez nienawiść i fanatyzm, ważne jest, by jasno mówić, któremu Bogu wierzymy i z przekonaniem powtarzać, że ten Bóg ma ludzką twarz. Tylko to może uwolnić nas od strachu przed Bogiem, leżącego u podstaw współczesnego ateizmu - podkreślił papież. Przypomniał wiernym, że "tylko ten Bóg uwalnia nas od strachu przed światem i lęku przed pustką własnego istnienia".

Zauważył, że od czasów Oświecenia część nauki stara się w taki sposób objaśnić świat, by Bóg stał się zbyteczny, "także w naszym życiu". To się jednak nie udaje. Nie można zrozumieć człowieka bez Boga, tak samo jak nie można bez niego zrozumieć świata, całego wielkiego uniwersum - mówił.

d3892q9

Wszystko co istotne, zawarte jest w apostolskim wyznaniu wiary - podkreślił Benedykt XVI.

Na zakończenie homilii papież zaapelował do wiernych: "Musimy zrozumieć naszą misję w historii i dołożyć wszelkich starań, by ją wypełnić. To, czego trzeba, to nie strach, lecz odpowiedzialność - odpowiedzialność i troska o nasze własne zbawienie i o zbawienie całego świata".

Po południu papież odwiedził uniwersytet w Ratyzbonie, gdzie, jako Joseph Ratzinger, w latach 1969-1977 wykładał dogmatykę. Po wejściu do budynku długo witał się ze studentami. W spotkaniu wzięło udział 1500 naukowców i studentów.

Papież powiedział, że nie można niczym uzasadnić szerzenia wiary przy użyciu przemocy, ponieważ przemoc jest sprzeczna z naturą Boga. Cytując fragmenty pochodzącego z XIV wieku dialogu między bizantyjskim cesarzem Manuelem II Paleologiem a wykształconym Persem, m.in. na temat dżihadu, czyli świętej wojny, powiedział: "Boga nie cieszy krew. Ktokolwiek ma doprowadzić kogoś do wiary, potrzebuje zdolności dobrego przemawiania i odpowiedniego rozumowania, bez przemocy i gróźb".

d3892q9

Przestrzegł przed konsekwencjami wypaczania religii oraz przed tendencją do tego, by z etyki i wiary czynić sprawę całkowicie prywatną. Jest to niebezpieczna sytuacja dla ludzkości, jak widzimy na podstawie niepokojących patologii religii i rozumu, które nieuchronnie wybuchają, gdy rozum jest tak zredukowany, że sprawa religii i etyki już go nie dotyczy - powiedział.

Próby zbudowania etyki z zasad ewolucji albo psychologii czy socjologii po prostu na nic się nie zdają - zauważył.

Odniesiemy sukces tylko wtedy, gdy rozum i wiara spotkają się w nowy sposób, jeśli przezwyciężymy narzucone rozumowi ograniczenia do tego, co jest empirycznie weryfikowalne, i jeśli jeszcze raz odkryjemy jego szeroki horyzont - powiedział papież. - Tylko tak staniemy się zdolni do prawdziwego dialogu kultur i religii, tak bardzo dzisiaj potrzebnego. Wieczorem Benedykt XVI spotkał się w kościele pod wezwaniem św. Ulricha w Ratyzbonie z przedstawicielami innych wyznań chrześcijańskich oraz gminy żydowskiej. Rozmawiał przez chwilę z każdym z uczestników spotkania, a następnie zainicjował wspólną modlitwę o jedność chrześcijan.

d3892q9

Po spotkaniu duchowni we wspólnej procesji przeszli do katedry św. Piotra, gdzie odprawiono ekumeniczne nieszpory.

Benedykt XVI wyraził wdzięczność i radość ze wspólnej modlitwy katolików, prawosławnych i ewangelików. Słowa serdecznych pozdrowień skierował najpierw do delegacji prawosławnych. Wyraził też pragnienie, by kolejnym etapem na drodze do jedności była rozpoczynająca się wkrótce w Belgradzie katolicko-prawosławna konferencja teologiczna.

Musimy stać się jednym, powaga tego zobowiązania powinna zachęcić nas do dialogu - powiedział Benedykt XVI.

d3892q9

Zwracając się do przedstawicieli Kościołów reformowanych przypomniał o pilnej potrzebie osiągnięcia zgody w spornych kwestiach i przebaczenia. Przypomniał, że "być świadkiem Jezusa Chrystusa znaczy nade wszystko dawać świadectwo pewnym sposobem życia". "W świecie pełnym zagubienia musimy ponownie dawać świadectwo standardami, które czynią życie prawdziwym. To ważne zadanie, wspólne wszystkim chrześcijanom, należy podjąć z determinacją".

Homilię Benedykt XVI zakończył słowami: Tak, człowiek może wierzyć w miłość. Dawajmy świadectwo naszej wiary tak, by promieniała jako siła miłości, aby świat uwierzył.

d3892q9
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3892q9
Więcej tematów