"Papież raczej nie odwiedzi Polski"

Komunikat brzmi jednoznacznie, że w tym roku wizyty nie będzie - to jest oficjalne stanowisko, a Watykan takimi informacjami nie "strzela" - powiedział ks. Boniecki. Zaznaczył, że nie należy mówić o odwołaniu wizyty, ponieważ nigdy nie została ona oficjalnie zapowiedziana przez Stolicę Apostolską.

To, że ta deklaracja ukazała się akurat w tym momencie, ma na pewno związek z datą wyborów. To sprowokowało, żeby oczyścić pole w czasie kampanii wyborczej - dodał redaktor naczelny "Tygodnika Powszechnego".

Zapytany o opinię z najbliższego otoczenia Jana Pawła II, która pojawiła się nieco później, o tym, że jego pielgrzymka do Polski w tym roku jest jednak możliwa, ks. Boniecki ocenił, iż świadczy to o wielkiej chęci papieża, aby odwiedzić nasz kraj. Wnoszę z tego, że papież chce przyjechać do Polski, a Watykan nie chce całkowicie zatrzasnąć drzwi - powiedział.

Bardzo ważnym czynnikiem są siły Ojca Świętego i jego zdrowie. Jego najbliższe otoczenie na pewno chce je oszczędzać - dodał.

W środę watykański rzecznik Joaquin Navarro-Valls wydał komunikat mówiący: "W tym roku nie jest przewidziana podróż Ojca Świętego do Polski, gdzie w 2005 r. odbędą się wybory". W ten sposób odpowiedział na pytania dziennikarzy, dotyczące możliwości podróży papieża do ojczyzny w czerwcu. Wieczorem rozmówca PAP z najbliższego otoczenia papieża powiedział, że komunikat wydany przez biuro prasowe Stolicy Apostolskiej nie oznacza ostatecznego przekreślenia planów wizyty papieża w ojczyźnie.

Czerwcowa data pielgrzymki do Polski od kilku miesięcy pojawiała się w spekulacjach prasowych. Jako jeden z pierwszych podał tę datę prymas Józef Glemp, zapewniając jednocześnie, że przyjazd Jana Pawła II do Polski jest niemal pewny. Podobną pewność wyraził organizator spotkań w Lednicy ojciec Jan Góra. Niedawno także organizator papieskich pielgrzymek, biskup Renato Boccardo, podczas sympozjum w Rzymie nie wykluczył, że Jan Paweł II odwiedzi w tym roku swoja ojczyznę.