"Papież potrafi wyrazić swojego ducha"
W każdej sytuacji papież potrafi wyrazić
swojego ducha - powiedział dziennikarzom metropolita
krakowski ks. Kardynał Franciszek Macharski. Chorobę papieża
nazwał "życiową ofiarą" i stwierdził, że trzeba teraz z
wdzięcznością i rozsądkiem korzystać z tego, co papież ludziom
dawał.
02.04.2005 | aktual.: 02.04.2005 18:27
Zdaniem kardynała, wieści od włoskich lekarzy o silnym organizmie papieża nie były zaskoczeniem w krakowskiej kurii biskupiej. Myśmy byli tego pewni: że w każdej sytuacji on potrafi wyrazić swojego ducha. Tak było kiedyś, kiedy papież pojawił się w Rzymie, i tak jest teraz, kiedy jego duch, ta kochająca siła, znalazła swój wyraz w słabości, w tej deformacji słowa i wyrazu twarzy. Lekarze włoscy nie byli na to przygotowani, a myśmy byli - powiedział kardynał.
Jak podkreślił, jest to "życiową ofiarą papieża". Żył dla nas i jeżeli jest w takim utrapieniu choroby - to też dla nas - zaznaczył kard. Macharski.
Zdaniem kardynała, nocne czuwania i modlitwy wiernych mają znaczenie nie tylko w wymiarze duchowym, ale są ważne także dla samego papieża, który - jak donoszą media - dowiedział się o nich. Kiedy papież był w Krakowie i przeciągały się spotkania, to nigdy się nie rozstał sam, a cały wysiłek wyprawiana do domu tych tysięcy młodych ludzi to na mnie zrzucał. Ten dług spłacamy teraz czuwaniem - powiedział kard. Macharski.
Nie chciał jednak mówić o najbliższej przyszłości. Ja używam całej swojej energii, jaką mam, na dziś, a nie na pojutrze. I zupełnie nie mam najmniejszych zamiarów, żeby się zajmować tym, co później - wyjaśnił.
Jak powiedział, obecnie trzeba żyć tym, do czego byliśmy zobowiązani przez wdzięczność i roztropność, poczucie zdrowego sensu: brać to, co nam dawał. Żeby tego te ciernie, które w nas są, nie zgłuszyły. "o jest "dziś" i dlatego z taką miłością i czcią patrzę na tych, którzy tu przychodzą - tłumaczył.