Papież opuścił Toronto; leci do Gwatemali
Papież Jan Paweł II zakończył w
poniedziałek swój pobyt w Toronto, gdzie przewodniczył obchodom
Światowych Dni Młodzieży i późnym popołudniem czasu polskiego
odleciał do Gwatemali.
Podobnie jak tydzień temu po przylocie do Kanady, 82-letni Ojciec Święty nie skorzystał z podnośnika, lecz sam wszedł po schodach do samolotu. Zanim znalazł się na pokładzie maszyny pomachał i pobłogosławił żegnających go wiernych.
Samolot z papieżem odleciał z lotniska im. Lestera B. Pearsona w Toronto o 11.58 czasu miejscowego. Po planowanym na 5,5 godziny locie maszyna ma wylądować w Gwatemali, która jest drugim etapem obecnej 97. podróży zagranicznej Jana Pawła II. Trzecim i ostatnim jej etapem będzie Meksyk, dokąd papież odleci we wtorek o północy czasu polskiego (16.00 miejscowego).
W Gwatemali głównym punktem wizyty Ojca Świętego będzie kanonizacja brata Pedro (Piotra) od świętego Józefa Betancur.
W stolicy Gwatemali papieża powita prezydent tego kraju Alfonso Portillo Cabrera. Towarzyszyć mu będą przywódcy pozostałych sześciu krajów Ameryki Środkowej: Belize, Hondurasu, Salwadoru, Nikaragui, Kostaryki i Panamy, a także Dominikany. Według obserwatorów, jest to zupełnym ewenementem.
Przyszły święty - Pedro de Betancur - działał we wszystkich tych krajach, a jego kanonizacja jest wydarzeniem przekraczającym granice Gwatemali.
De Betancur przybył do Ameryki Środkowej w wieku 25 lat, jako osoba świecka. Z powodu złego stanu zdrowia nie przyjął święceń i został jedynie franiszkańskim tercjarzem.
Poświęcił się opiece nad trudną młodzieżą, a założony przez siebie ośrodek nazwał "małym Betlejem". Z czasem powstały związane z nim zakony: męski i żeński. Jan Paweł II beatyfikował go w Rzymie w czerwcu 1980 roku.
Papież był już dwukrotnie w Gwatemali w 1983 i 1996 roku. W kraju tym, który jest trzykrotnie mniejszy od Polski mieszka 8 milionów ludzi. 76% to katolicy. Gwatemala jest ubogim krajem - dochód na głowę mieszkańca wynosi tam zaledwie 1600 dolarów. (and)