"Papież nie doczekał odnowienia duchowego Zachodu"
Papież Jan Paweł II liczył na to, że po
rozpadzie systemu komunistycznego w 1989 roku wyzwolone kraje
Europy Środkowowschodniej i Rosja uduchowią Zachód, opanowany
przez materializm i konsumpcję - powiedział włoski
publicysta Marco Politi w brytyjskim tygodniku katolickim "The
Tablet". Dodał, że ta nadzieja się nie spełniła.
09.04.2005 | aktual.: 09.04.2005 16:04
"Jan Paweł II był głęboko przekonany, iż polski katolicyzm i rosyjskie prawosławie okażą się potężnym zastrzykiem transcendentnej etyki dla współczesnego świata. Marzenie wydawało się bliskie urzeczywistnienia" - napisał publicysta "La Repubblica" i "Il Messaggero", współautor (wraz z Carlem Bernsteinem)
książki "His Holiness: John Paul II and the hidden history of our time".
W 1989 roku Jan Paweł II powiedział do dziennikarzy: "Ex Oriente Lux" (światło przychodzi ze Wschodu) i po raz pierwszy w życiu w drodze na Daleki Wschód przeleciał nad terytorium ZSRR.
"Jego marzenie wydawało się bliskie spełnienia. Z pewnością głębsza duchowość, nowa religijność i odrodzenie moralne nadciągną ze Wschodu do konsumpcyjnych społeczeństw Zachodu" - uważa włoski autor.
"Jednak po upadku żelaznej kurtyny Jan Paweł II przekonał się, że w wyzwolonych narodach nie ma zbyt wielu Sołżenicynów, spragnionych moralnej prawdy. Zamiast nich w krajach postkomunistycznych zobaczył, jak szybkiego postępu dokonuje bezwzględny kapitalizm i moralny relatywizm. I to go przestraszyło" - dodaje Politi.
"Jego wizerunek odzyskanej wolności, stającej do wyścigu ku duchowości, nie trwał długo: zdruzgotali go Niemcy ze Wschodniego Berlina, którzy (po upadku muru) swoje pierwsze pielgrzymki skierowali ku sex-shopom w zachodnim sektorze" - napisał.
Doświadczenie to, zdaniem włoskiego eksperta, miało wpływ na naukę Jana Pawła II, kierowaną do narodów wyzwolonych spod komunizmu. W Pradze przestrzegł Czechów przed lekceważeniem niebezpieczeństw wynikających z nowo nawiązanych kontaktów z Zachodem, potępiając "wirusy" sekularyzmu, indyferentyzmu, konsumeryzmu, hedonizmu, materializmu i ateizmu.
We wrześniu 1993 roku papież powiedział w Rydze, że młody Marks miał rację, potępiając XIX-wieczny kapitalistyczny wyzysk, a w 1996 roku w Paderborn w Niemczech wskazał na niebezpieczeństwa nieokiełznanego indywidualizmu, który prowadzi do destrukcji społecznej - przypomniał Politi.
W naukach Jana Pawła II dopatruje się on wskazań dla nowego międzynarodowego porządku. Wymienia w tym kontekście sprawiedliwy podział dóbr ziemskich pośród wszystkich, poszanowanie własności prywatnej jako gwarancji wolności jednostki, pracę, która nie może być pojmowana wyłącznie jako towar, poszanowanie środowiska naturalnego człowieka, obowiązki państwa wobec społeczeństwa, oparcie demokracji na wartościach.
"Takie nauki papież szerzył podczas swoich podróży i w dokumentach. Jego żarliwe pragnienie sprawiedliwości jest najcenniejszą spuścizną, którą pozostawia swemu następcy" - pisze Politi.
Andrzej Świdlicki