Papież cierpi i pozdrawia
Jan Paweł II ukazał się przed południem,
w porze audiencji generalnej, w oknie swego apartamentu w Pałacu
Apostolskim i pozdrowił wiernych zgromadzonych na Placu św.
Piotra, zaprzeczając alarmistycznym pogłoskom o swoim ciężkim
stanie. Papież wyglądał na wyraźnie słabego, a na jego twarzy widać było cierpienie.
23.03.2005 | aktual.: 23.03.2005 13:29
Przed audiencją generalną, kolejną już odwołaną z powodu choroby Jana Pawła II, na Placu św. Piotra zebrało się około tysiąca osób - wśród nich 350 Polaków. Przez godzinę wierni śpiewali i wznosili okrzyki, czekając na pojawienie się papieża. Nadzieję na to, że ich pozdrowi, dawało otwarte okno w Pałacu Apostolskim.
Kilkanaście minut po godzinie 11 Jan Paweł II pojawił się w nim na niespełna minutę. Wyraźnie było widać, że cierpi, jest blady i osłabiony. Ręką pozdrawiał i błogosławił wiernych.
Jego obecność położyła kres najbardziej alarmistycznym spekulacjom o rzekomo ciężkim stanie. Forma papieża nie daje jednak nadziei na to, że weźmie udział w uroczystościach Wielkiego Tygodnia i Wielkanocy. Niemal pewne jest tylko to, że w Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego na zakończenie uroczystej mszy, celebrowanej przez kardynała Angelo Sodano, udzieli błogosławieństwa Urbi et Orbi.
Sylwia Wysocka