PAP wycofuje ochroniarzy. "Olbrzymia presja"

Zarząd Polskiej Agencji Prasowej zdecydował o wycofaniu z siedziby wprowadzonej tam dzień wcześniej zewnętrznej firmy ochroniarskiej - poinformował prezes agencji. Budynek będzie teraz strzeżony na standardowych zasadach. Nadal przebywa w nim grupa posłów Prawa i Sprawiedliwości.

Demonstracja przed siedzibą PAP
Demonstracja przed siedzibą PAP
Źródło zdjęć: © PAP | Szymon Pulcyn
Adam Zygiel

24.12.2023 | aktual.: 24.12.2023 23:48

- Papowska ochrona wewnętrzna pracuje pod olbrzymią presją sytuacji oraz posłów, znajdujących się w siedzibie agencji. Mimo to mamy nadzieję, że uda się w tej formule odpowiednio zabezpieczyć pracowników oraz majątek firmy - powiedział powołany w miniony wtorek nowy prezes PAP Marek Błoński.

Jak tłumaczył, sobotnia decyzja o wzmocnieniu ochrony obiektu była podyktowana przede wszystkim troską o bezpieczeństwo i służyła uporządkowaniu dostępu do budynku, by zapewnić stabilną pracę agencji. Jednak uczestnicy tzw. interwencji poselskiej w praktyce uniemożliwiają ochroniarzom wykonywanie ich obowiązków.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Doszło do tego, że panowie z firmy ochroniarskiej - z uwagi na blokadę posłów PiS - nie mogą skorzystać z toalety, nie mówiąc o wykonywaniu obowiązków, np. zapewnieniu dostępu do budynku pełniącym dyżury pracownikom PAP. Jest oczywiste, że działania części posłów nie są interwencją poselską, a regularną okupacją budynku - ocenił prezes Błoński.

Posłowie PiS w PAP

W siedzibie Agencji od minionej środy nieprzerwanie trwa akcja posłów PiS, nazywana przez nich interwencją poselską. Parlamentarzyści uważają za bezprawny wybór obecnych władz spółki, z czym nie zgadzają się nowy zarząd i rada nadzorcza PAP, oraz resort kultury, którego szef powołał nowe władze.

W niedzielę rano w budynku agencji doszło do incydentu polegającego na niewpuszczeniu do siedziby PAP pracownika biura informatyki i telekomunikacji, który przyszedł do pracy na poranny dyżur. Wejście zablokował pracownikowi poseł PiS Antoni Macierewicz. Prezes PAP uznał incydent za realne zagrożenie dla bezpieczeństwa i ciągłości działania agencji oraz powiadomił organy ścigania.

- Mam nadzieję, że nie zmaterializują się zagrożenia związane z przebywaniem w budynku posłów PiS - powiedział Marek Błoński. Przypomniał, że PAP pracuje obecnie w trybie pracy zdalnej, z zachowaniem dyżurów w siedzibie spółki przy ul. Brackiej. Jak dotąd ciągłość pracy jest zachowywana.

Uchwała Sejmu

W miniony wtorek Sejm podjął uchwałę w sprawie przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych oraz Polskiej Agencji Prasowej. Resort kultury poinformował w środowym komunikacie, że szef MKiDN Bartłomiej Sienkiewicz, powołując się na Kodeks spółek handlowych, odwołał 19 grudnia dotychczasowych prezesów zarządów Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej oraz ich rady nadzorcze.

Minister powołał nowe rady nadzorcze spółek, które z kolei wyłoniły nowe zarządy tych firm. Prezesem PAP minister kultury i dziedzictwa narodowego mianował Marka Błońskiego, dziennikarza agencji z ponad 25-letnim stażem pracy. Wcześniej minister kultury odwołał dotychczasowego prezesa PAP Wojciecha Surmacza, który jednak kwestionuje decyzję ministra i nadal zajmuje swój dawny gabinet. Nowy zarząd pracował dotąd w innych pomieszczeniach firmy. Obecnie również pracuje zdalnie, jak cała agencja.

Czytaj więcej:

Zobacz także
Komentarze (409)