Trwa ładowanie...
15-07-2008 09:37

"Panie Bronku, kurczę, niepotrzebnie pan przyspieszył"

Gdyby został premierem albo prezydentem, to naprawdę dziś bylibyśmy gdzie indziej i dużo w świecie byśmy załatwili. To najbardziej wartościowy człowiek, najlepszy polski patriota. Najbardziej uczciwy, prawdomówny i inteligentny z polityków i ludzi, jakich znałem. Jestem dumny, że był moim przyjacielem - powiedział Lech Wałęsa dla "Gazety Wyborczej". Panie Bronku, kurczę, niepotrzebnie pan przyspieszył - dodał.

"Panie Bronku, kurczę, niepotrzebnie pan przyspieszył"Źródło: AFP
ddg3yvl
ddg3yvl

Lech Wałęsa: znaliśmy się 28 lat i przez te wszystkie lata to był jedyny człowiek, który nigdy mnie nie zawiódł. Jego stawiałem najwyżej - oczywiście nie licząc Ojca Świętego. To najbardziej wartościowy człowiek, najlepszy polski patriota. Najbardziej uczciwy, prawdomówny i inteligentny z polityków i ludzi, jakich znałem. Jestem dumny, że był moim przyjacielem.

Gazeta Wyborcza: odegrał w polskiej historii ogromną rolę, ale ta rola mogła być jeszcze większa.

- Trochę nie miał szczęścia. Gdyby został premierem albo prezydentem, to naprawdę dziś bylibyśmy gdzie indziej i dużo w świecie byśmy załatwili. On wszędzie, gdzie był, miał bardzo dobre stosunki z wielkimi tego świata. Przecież większość rzeczy załatwia się dzięki sympatii, dzięki osobistej znajomości. Oczywiście, że podpisuje się traktaty i umowy, ale do tego trzeba mieć to coś. I on to coś miał. Tylko w sprawie Geremka nie mogłem się z tymi "prawdziwymi Polakami" porozumieć. Ech...

Jakiego go pan zapamięta?

- Wielki, niewykorzystany i przez to nie do końca spełniony talent polityczny i w ogóle intelektualny. Wielka szkoda. On był bardzo delikatny. Gdyby ostrzej grał, brutalniej walczył, to byłby premierem. Ale nie chciał wojen. Nie chciał, by o naszej polskiej głupocie mówiło się w świecie. Nie chciał, żebyśmy byli wstydem Europy. Jego atakowali po chamsku, ale on zawsze grał czysto.

Utrzymywał dobre relacje z panem nawet wtedy, gdy byliście w politycznym sporze. Zawsze przyjeżdżał do Gdańska na pana imieniny.

- Prawdziwy przyjaciel! Panie Bronku! Panie Bronku, kurczę, niepotrzebnie pan przyspieszył, bo strasznie pan nam jest... bo strasznie pan nam był potrzebny. Myślałem, że my jeszcze razem dokończymy tego dzieła, że pan będzie minimum premier, a najlepiej prezydent. Ja na to grałem, nie chciałem o tym wcześniej mówić, bo zaraz by się na nas rzucili. Ja bym wszystko zrobił, żeby następnym prezydentem Polski był Bronisław Geremek.

ddg3yvl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
ddg3yvl
Więcej tematów