Paniczny wirus
Od dwóch tygodni z Małopolski do Głównego Inspektoratu Weterynarii mają być wysyłane raporty dotyczące martwych ptaków znalezionych w regionie - donosi "Gazeta Krakowska". Na razie nie było takich przypadków, ale sporządzanie raportów jest związane z okresowym wzrostem zagrożenia pojawieniem się w Polsce wirusa ptasiej grypy - wyjaśnia Grzegorz Kawiecki, zastępca małopolskiego wojewódzkiego inspektora weterynarii w Krakowie.
03.10.2006 | aktual.: 03.10.2006 09:08
Wiąże się to ze zbliżającym się jesiennym sezonem przelotów ptaków przez Polskę. Jak poinformował nas Kawiecki, lada dzień możemy spodziewać się rozporządzenia ministra rolnictwa w sprawie nakazu trzymania ptactwa domowego w zamkniętych pomieszczeniach.
W październiku ubiegłego roku ogniska ptasiej grypy pojawiły się w Europie. Zarażone ptaki odnaleziono w Rosji, na Ukrainie, w Rumunii, ale także w kilku krajach Europy Zachodniej. 2 marca tego roku wirusa wykryto u łabędzia w centrum Torunia. Nagle okazało się, że problem do tej pory uznawany za bardzo odległy dla naszego kraju, stał się bardzo rzeczywisty. Zagrożenie nabrało realnego wymiaru- mówi Sławomir Galicki, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Krakowie.
Galicki przypuszcza jednak, że w tym roku pojawienie się ewentualnych ognisk wirusa na pewno nie wywoła takiej paniki jak ostatnio. Po prostu od tamtej pory ustalono dokładne procedury postępowania w razie pojawienia się wirusa H5N1. Teraz dokładnie wiemy co robić, a przede wszystkim jak się bronić przed ptasią grypą - dodaje.
Galicki przypuszcza, że panika spowodowana pojawieniem się H5N1 wynikała przede wszystkim z zaskoczenia i niewiedzy. Na przyjęcie pacjentów z podejrzeniem zarażenia wirusem H5N1 przygotowane są szpitale w Proszowicach, Myślenicach i Szpital im. S. Żeromskiego w Krakowie. Teraz próbki pobrane od pacjentów będą badane nie w Puławach, ale na miejscu, w laboratorium wirusologicznym w krakowskim sanepidzie.
Jednak wszystkie zabezpieczenia są skuteczne tylko w przypadku zarażenia się wirusem człowieka od zwierzęcia. Poważny problem może pojawić się w sytuacji, gdy wirus złamie tzw. barierę międzygatunkową, czyli jeśli pojawi się przypadek zarażenia ptasią grypą człowieka od człowieka. Do tego momentu możemy spać spokojnie- zapewnia Galicki.
EWA BOŻEK