Polska"Pan Władek" rozdał trzy tiry jedzenia

"Pan Władek" rozdał trzy tiry jedzenia

Tylko w grudniu fundacja "Pan Władek" rozdał 400 tys. sztuk różnego rodzaju produktów spożywczych - ciast, czekolad, kisielu, mrożonek, takich jak frytki, placki ziemniaczane, pierogi i knedle. To łącznie trzy tiry wypełnione po brzegi żywnością.

18.12.2008 09:18

Założona w 1995 roku przez Marię i Władysława Ornowskich Fundacja Pomocy Społecznej na Rzecz Dzieci "Pan Władek" pomaga dzieciom z rodzin o niskim standardzie życiowym.

Pomoc okazywana jest w przeróżny sposób - począwszy od zbiórek odzieży, sprzętu gospodarstwa domowego, poprzez organizowanie różnych form wypoczynku letniego, zimowego, wycieczek w czasie roku szkolnego, a także prowadzenie Dziecięcego Banku Żywności. To główne przedsięwzięcie fundacji. Jego celem jest pozyskiwanie i rozdział żywności.

Syte i słodkie będą te święta dla wielu potrzebujących mieszkańców Trójmiasta i okolic. A to za sprawą Władysława Ornowskiego z fundacji "Pan Władek".

Tylko w grudniu Ornowski rozdał otrzymane od sponsorów 400 tys. sztuk różnego rodzaju produktów spożywczych - ciast, czekolad, kisielu, mrożonek, takich jak frytki, placki ziemniaczane, pierogi i knedle. To łącznie trzy tiry wypełnione po brzegi żywnością.

- Ale to nie wszystko! W sobotę jedziemy z żoną z kolejną partią pomocy, między innymi do Krokowej. Będziemy tak rozwozić jedzenie aż do samej Wigilii - uprzedza pytanie Ornowski. - Oprócz tego w kilkunastu sklepach do końca roku organizujemy zbiórkę żywności dla wielodzietnych rodzin pod hasłem "Podziel się z głodnymi dziećmi" - dodaje.

Lista miejsc w Gdańsku, Sopocie i Gdyni, w których prowadzona jest akcja, znajduje się na stronie internetowej fundacji panwladek.webpark.pl (w zakładce "aktualności").

- Cieszę się, że udało mi się namówić dyrekcję Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Gdańsku, abyśmy nawiązali ściślejszą współpracę przy rozdzielaniu żywności - mówi pan Władek. - Dzięki temu mam stuprocentową pewność, że jedzenie, które ofiarowują nam sponsorzy, trafi bezpośrednio do tych, którzy potrzebują go najbardziej.

Przedstawiciele MOPS i Ornowski wspólnie ustalają miejsce, gdzie będzie rozdawane jedzenie. Zwykle jest to jeden z ośrodków gdańskiego MOPS w konkretnej dzielnicy lub szkoła. Wczoraj żywność rozdawano przy zespole szkół na ul. Powstańców Warszawskich. Pan Władek przyjeżdża tam samochodem po dach wypełnionym pozyskanymi produktami spożywczymi. Jednorazowo taka pomoc trafia do około 50 rodzin z danej dzielnicy.

O swoich pomysłach na dzielenie żywności na początku listopada Ornowski rozmawiał też z europosłanką Hanną Foltyn-Kubicką w Parlamencie Europejskim w Brukseli (pojechał tam na zaproszenie eurodeputowanej razem z grupą podopiecznych i przyjaciół fundacji). Na jej ręce złożył petycję, w której proponuje unijnym politykom wprowadzenie nowych rozwiązań w kwestii dysponowania żywnością dla najbiedniejszych regionów Europy.

- Opierając się na własnym wieloletnim doświadczeniu, jestem przekonany, że powinna ona trafiać poprzez gminne i miejskie ośrodki pomocy społecznej za pośrednictwem organizacji pozarządowych, a nie odwrotnie tak, jak dzieje się teraz - tłumaczy Ornowski.

Agata Cymanowska

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)