Pamiętają o polskich mogiłach w Szwecji
Na terytorium Szwecji, neutralnej podczas drugiej wojny światowej, jest wiele polskich mogił z tamtego okresu. Znajdują się one w ponad dwudziestu miejscowościach, gdzie na części cmentarzy utworzono polskie kwatery.
W grobach, często bezimiennych, czasami zbiorowych, spoczywają byli więźniowie obozów koncentracyjnych. Jeszcze przed końcem wojny - od marca 1945 roku - do Szwecji zaczęły nadchodzić transporty więźniarek, a później i więźniów różnej narodowości, zwalnianych z obozów na prośbę Szwedzkiego Czerwonego Krzyża. Liczebność transportów wzrosła po kapitulacji Niemiec. W sumie do jesieni 1945 roku do Szwecji trafiło ponad 14 tysięcy polskich obywateli.
Chorych i najsłabszych umieszczano w szpitalach, pozostałych - w kilkunastu obozach kwarantanny. Według niepełnych danych, Szwedom nie udało się uratować życia ponad tysiącu polskich obywateli.
Do dzisiaj odszukano tylko część ich grobów. Dopiero cztery lata temu przypadkowo zorientowano się, że na wiejskim cmentarzyku na wyspie Gotlandii znajdują się mogiły 30 naszych rodaków zmarłych w pobliskim szpitalu wojskowym.
Większość zewidencjonowanych polskich mogił jest pod opieką organizacji polonijnych, polskich placówek dyplomatycznych, konsoli honorowych czy po prostu miejscowej Polonii. Na większości mogił zostaną w niedzielę zapalone znicze.
Groby polskich marynarzy
Na cmentarzu w niewielkiej szwedzkiej miejscowości Mariefred na południowym wschodzie Szwecji jest wydzielona polska kwatera. Mieści ona ponad dwadzieścia grobów marynarzy z załóg trzech polskich okrętów podwodnych.
We wrześniu 1939 roku do szwedzkich portów dotarły uszkodzone okręty podwodne: "Ryś", "Żbik" i "Sęp". Internowane, pozostały już w Szwecji przez całą wojnę. Najdłużej stacjonowały w pobliżu Mariefred na wodach jeziora Maelaren. Pochowani na miejscowym cmentarzu to członkowie załóg tych jednostek, którzy zmarli pełniąc nadal na nich służbę podczas wojny.
Okręty w 1946 roku powróciły do Polski. Ale duża część załóg pozostała w Szwecji. Utrwaliła się tradycja, że chowano ich właśnie na tym cmentarzu obok dawnych kolegów. Ostatni taki pogrzeb odbył się tam w ubiegłym roku, gdy zmarł Władysław Słoma z załogi "Żbika".
Marynarska kwatera w Mariefred jest pod opieką polskich placówek dyplomatycznych i co roku w czasie Wszystkich Świętych składane są tu kwiaty i zapalane znicze.