"Pamięć o 17 września 1939 r. należy łączyć z przebaczeniem"
Abp Józef Życiński zaapelował w Lublinie, aby pamięć o wydarzeniach 17 września 1939 r. i zbrodni w Katyniu łączyć z pojednaniem i przebaczeniem wobec Rosjan. Podczas mszy św. w 67. rocznicę agresji ZSRR na Polskę metropolita lubelski przestrzegał przed obwinianiem całego narodu rosyjskiego za zbrodnie dokonane przez NKWD.
17.09.2006 | aktual.: 17.09.2006 14:42
Abp Życiński przypomniał słowa z Listu biskupów polskich do biskupów niemieckich z 1965 r. "przebaczamy i prosimy o przebaczenie", które, jak podkreślił "wpisały się w historię i zapoczątkowały nowy styl".
Podobnego spojrzenia, podobnej ewangelicznej więzi, potrzeba nam również w odniesieniu do Rosjan, abyśmy konsekwentnie potrafili powtarzać: "przebaczamy i prosimy o przebaczenie", mając świadomość, że Ojciec Niebieski, do którego modlimy się codziennie, jest ojcem naszym, to znaczy ojcem wszystkich narodów, Polaków i Rosjan, Niemców i Żydów - powiedział.
Metropolita lubelski podkreślił, że należy zachować "żywą pamięć dramatów tamtych wydarzeń". Nie wolno nam zacierać historii ani jej cenzurować. Nie wolno cierpieć na amnezję, ani udawać, że nic się nie stało, ale równocześnie trzeba nam w zmieniającym się świecie łączyć świadectwo prawdy ze świadectwem przebaczenia- zaznaczył.
"NKWD to nie jest naród rosyjski"
Według arcybiskupa, nie wolno odpowiedzialnością za agresję sowiecką na Polskę i zbrodnię katyńską obarczać całego narodu rosyjskiego. Przypomniał, że z powodu "ideologii nienawiści" cierpiał także naród rosyjski. Decyzja o Katyniu przyjęta przez Stalina i biuro polityczne, później realizowana była przez NKWD. NKWD to nie jest naród rosyjski. Nie wolno wprowadzać tak łatwych znaków równości- podkreślił.
Byłoby to tak niesprawiedliwe, jakby polskich żołnierzy obciążać odpowiedzialnością moralną za napaść na Czechosłowację, gdy polskie czołgi dołączyły, by zmiażdżyć Praską Wiosnę- dodał.
Metropolita powiedział, że rocznica agresji sowieckiej na Polskę przywołuje na myśl "lasy na ziemi smoleńskiej, białe brzozy i czerwoną niewinną krew", która wsiąkła w tamtą ziemię.
Ta biel i czerwień i ten krzyż Chrystusa są dla nas zobowiązaniem, abyśmy potrafili powtarzać za Prymasem Tysiąclecia: "przebaczamy i prosimy o przebaczenie"; abyśmy żywą pamięć dramatów historii łączyli z poczuciem odpowiedzialności za poszukiwanie nowej formy przyjacielskiej współpracy z narodem rosyjskim - dodał abp Życiński.
Wmurowanie urny
Po mszy świętej uczestnicy uroczystości - m.in. kombatanci, młodzież, poczty sztandarowe, przedstawiciele Stowarzyszenia Rodziny Katyńskiej - udali się pod Pomnik Ofiar Katynia, gdzie została wmurowana urna z ziemią z miejsc kaźni Polaków na Wschodzie.
67. rocznicę agresji ZSRR na Polskę uczczono także w Wytycznie na Lubelszczyźnie, gdzie żołnierze Korpusu Ochrony Pogranicza (KOP) stoczyli z agresorem radzieckim jedną z ostatnich bitew kampanii wrześniowej.
Przy Kopcu Chwały Żołnierza KOP oraz na pobliskich żołnierskich mogiłach złożono wieńce i kwiaty, odbył się apel pamięci. Żołnierze oddali salwę honorową. W uroczystości uczestniczyli wiceminister obrony narodowej Bogusław Wind, przedstawiciele lokalnych władz, uczniowie miejscowej szkoły oraz funkcjonariusze Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej, który od 15 lat opiekuje się Kopcem i organizuje przy nim uroczystości patriotyczne.
W nocy z 30 września na 1 października 1939 r. resztki zgrupowania KOP pod dowództwem gen. Wilhelma Orlika-Rueckemana zostały zaatakowane rejonie miasta Wytyczno przez radziecką jednostkę pancerną. Gdy próby przebicia się na Zachód okazały się bezskuteczne, gen. Orlik-Rueckeman wydał rozkaz zniszczenia sprzętu i rozproszenia grupy.
Po 1989 r. z inicjatywy społecznej w Wytycznie wybudowano cmentarz wojenny z 120 krzyżami nagrobnymi na mogiłach bohaterów tej bitwy.