Palme zginął za nie swoje długi?
Nową wersję zabójstwa premiera Olofa Palmego przedstawił były szef szwedzkiego kontrwywiadu Tore Forsberg. Według niego domniemany morderca Christer Pettersson zabił Palmego przez pomyłkę pomyliwszy go ze swym dłużnikiem.
Forsberg ujawnił nową wersję zabójstwa premiera we właśnie wydanej książce p.t. "Dlatego zamordowano Palmego". Były szef kontrwywiadu zapewnia o całkowitej wiarygodności świadka o pseudonimie "Marcus", który był źródłem jego informacji. "Marcus" obracał się w tym samym środowisku co Christer Pettersson i jego dłużnik, właściciel salonu gier Sigge Cedergren.
Pettersson odwiedził Sigge w dzień morderstwa, czyli 28 lutego 1986 roku i dowiedział się, że ten wybiera się wieczorem do kina Grand - tego samego, z którego wyszedł wieczorem Olof Palme ze swoją żoną Lisbeth. Petterssen czekał z bronią pod kinem chcąc załatwić swe porachunki z Cedergrenem, którego - według autora książki - łączyło uderzające zewnętrzne podobieństwo. Petterssen wycelował do premiera i dopiero gdy ten upadł na chodnik zrozumiał swoją pomyłkę i rzucił się do ucieczki.
Szef grupy śledczej prowadzącej od lat dochodzenie potwierdził, że jest ona w posiadaniu nagrania wideo z zeznaniami "Marcusa", które są kolejnym potwierdzeniem tezy, że mordercą jest niezrównoważony psychicznie narkoman Pettersson.
Z powodu braku dowodu, jakim mogłaby być w tym przypadku tylko broń, szwedzki sąd uwolnił go przed laty od zarzutów. Nowy trop prawdopodobnie nie otworzy drogi do ponownego procesu. (reb)