Palikot: udostępnię prezydentowi swój prywatny samolot
Jeśli prezydent Lech Kaczyński będzie
zdeterminowany, by jechać na szczyt finansowy przywódców państw UE
w listopadzie, to udostępnię mu swój prywatny samolot - powiedział
na konferencji prasowej w Sejmie Janusz Palikot (PO).
24.10.2008 | aktual.: 24.10.2008 17:28
Dziennikarze pytali Palikota, czy - jego zdaniem - powinniśmy się obawiać kolejnego konfliktu między prezydentem a premierem w sprawie wyjazdu na listopadowy szczyt finansowy UE do Brukseli.
Deklaruję dzisiaj od razu, że udostępniam swój prywatny samolot panu prezydentowi i chętnie go zawiozę na szczyt, jeśli będzie zdeterminowany, a nie znajdą się inne możliwości techniczne- oświadczył poseł. Pewnie w barku też się coś znajdzie- żartował.
Pytany, kto powinien lecieć na ten szczyt, odpowiedział, że premier Donald Tusk. Politykę prowadzi premier i szczególnie w obliczu kryzysu wydaje się dosyć absurdalne, żeby tam jechał pan prezydent- podkreślił.
Jeśli jednak - zdaniem Palikota - prezydent uprze się, by jechać na szczyt UE, to powinien przestrzegać stanowiska rządowego przygotowanego na unijne spotkanie. Powinien być dokładny instruktaż stanowiska rządowego, w punktach wymienione co rząd proponuje; i następnie jeśli odejdzie on od instrukcji, a to jest bardzo poważny dokument, to niestety jest to sprawa konstytucyjna i wniosek o odwołanie prezydenta, bo działa niezgodnie z instrukcją rządową- podkreślił poseł PO.
Przed październikowym szczytem UE w Brukseli kancelaria premiera nie chciała się zgodzić, by prezydent Lech Kaczyński udał się na to spotkanie; odmówiła prezydentowi użyczenia rządowego samolotu, by mógł udać się do Brukseli. Ostatecznie Lech Kaczyński skorzystał z wyczarterowanego samolotu. W efekcie tego sporu premier zwrócił się do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskiem o rozstrzygnięcie kwestii, czy prezydent może samodzielnie decydować o udziale w posiedzeniach Rady Europejskiej, czy też ostateczna decyzja w tej sprawie należy do szefa rządu.