Palikot skazany za happening z "małpkami"
Janusz Palikot został skazany za spożywanie alkoholu w miejscu publicznym, a także za uiszczenie mandatów za dwóch współtowarzyszy happeningu, którzy nie są członkami jego rodziny. Taką informację podaje RMF FM.
Radio informuje, że poseł będzie musiał zapłacić 1200 zł grzywny plus koszty postępowania sądowego. Stanie się tak, jeśli Palikot nie złoży sprzeciwu od wyroku nakazowego, który zapadł na posiedzeniu niejawnym, bez udziału stron. Jak informował sędzia Artur Ozimek, rzecznik lubelskiego sądu okręgowego, dotąd nie wpłynął sprzeciw.
Ozimek powiedział, że sąd wydał wyrok w trybie nakazowym. Palikot został skazany za trzy wykroczenia: pierwsze dotyczy picia alkoholu w miejscu publicznym, a dwa pozostałe to zapłacenie mandatów za mężczyzn, którzy wraz z nim wypili po "małpce" alkoholu. Policja ukarała tych mężczyzn 100-złotowymi mandatami; obaj je przyjęli.
Tryb nakazowy sąd stosuje, gdy wina obwinionego nie budzi wątpliwości. Wtedy - wyjaśnił Ozimek - sprawa kierowana jest na posiedzenie niejawne i sąd wydaje wyrok bez udziału stron, bez postępowania dowodowego, jedynie na podstawie materiałów zebranych przez policję.
O wyroku sąd zawiadamia obwinionego, który w ciągu siedmiu dni może wnieść sprzeciw, jeśli nie zgadza się z wyrokiem. Wtedy sprawa kierowana jest do rozpoznania w trybie zwyczajnym.
Ozimek dodał, że wyrok jest już prawomocny. Asystent Palikota Łukasz Piłasiewicz powiedział, że poseł nie otrzymał jeszcze wyroku sądu. Palikot sam zrzekł się immunitetu w tej sprawie.
W kwietniu ubiegłego roku Palikot urządził przed swoim domem happening, który miał być odpowiedzią na informacje o dużych zakupach "małpek" z alkoholem dla Kancelarii Prezydenta RP. Palikot powtarzał wtedy wielokrotnie zadawane pytania czy prezydent Lech Kaczyński nie nadużywa alkoholu. Poseł przyniósł kosz małych buteleczek, sam pił alkohol, do picia zachęcił też dwóch mężczyzn, a później zapłacił za nich mandaty, nałożone przez policję za picie w miejscu publicznym.