PolitykaPalikot: gwałcą podmiotowość mojego ugrupowania!

Palikot: gwałcą podmiotowość mojego ugrupowania!

Lider RP Janusz Palikot uważa, że pozostałe kluby parlamentarne dopuszczają się przemocy wobec jego ugrupowania w związku ze sprawą odwołania wicemarszałek Wandy Nowickiej. - Gwałci się autonomię, podmiotowość mojego ugrupowania, wmawia się nam intrygi, teatrzyk - mówił.

Palikot: gwałcą podmiotowość mojego ugrupowania!
Źródło zdjęć: © PAP | Jakub Kamiński

06.02.2013 | aktual.: 06.02.2013 18:29

Palikot mówił, że "z dyskusji o tym, kto ukradł rower, inne kluby chcą zrobić dyskusję o tym, czy Palikota ograli czy nie". - Jest nastrój wojowniczy w klubie, ale on nie jest dobry dla Ruchu Palikota. Powinniśmy raczej pokazać przemoc ze strony innych klubów - uważa poseł.

Pytany później, co ma na myśli mówiąc o przemocy ze strony innych klubów, odparł: - Mam na myśli to, że się po prostu gwałci autonomię, gwałci podmiotowość mojego ugrupowania, wmawia się nam jakieś intrygi, teatrzyk i nie wiadomo co, a tymczasem wiadomo, że za tym wszystkim stoi po pierwsze kołtun polski, który wychodzi a to ustami Millera, a to ustami Tuska, a to ustami Ewy Kopacz, czyli niechęć do głosowania ws. Anny Grodzkiej, tego dziwoląga wciąż dla większości tych parlamentarzystów.

Według niego dochodzi do tego wstyd po przyznaniu nagród dla członków Prezydium Sejmu, "które sobie przyznano po cichutku i liczono, że to się nigdy nie stanie przedmiotem debaty publicznej, ale stało się". - Żeby zagłuszyć te dwie sprawy - z jednej strony kołtuna, z drugiej - te ćwierć miliona, próbuje się wmówić opinii publicznej, że ja tu coś rozgrywam. Co ja proponuję? Kobietę za kobietę - mówił szef RP.

Na pytanie, co klub RP zamierza z tym zrobić, odparł, że jego zdaniem Nowicka nie zostanie odwołana, ale złoży rezygnację, a na funkcję marszałka zostanie powołana Anna Grodzka. - ...wtedy się upijemy. Jeśli się okaże, że tak nie będzie, to się zastanowimy i przełożymy picie na następny raz - mówił.

Palikot poinformował także, że w czwartek odbędzie się posiedzenie klubu RP, na którym posłowie RP zastanowią się co dalej robić.

Wnioskiem klubu RP o odwołanie Nowickiej sejm zajmie się w piątek; przeciwko będą kluby PO, PSL i SLD, co oznacza, że Nowicka może zachować swoje stanowisko.

Palikot zaznaczył, że w klubie RP nie będzie dyscypliny ws. Nowickiej. Na uwagę, że jeśli Nowicka pozostanie, to Ruch będzie miał wicemarszałka bez rekomendacji, odparł: - I dobrze. Będziemy normalnie współpracowali, spotkamy się z Wandą, omówimy relacje. A co mamy innego zrobić?.

Szansę na to, że Nowicka sama zrezygnuje z funkcji wicemarszałka, jeśli sejm jej nie odwoła, lider RP ocenia na "więcej niż 50 proc.". - Jest pod ogromną presją Kongresu Kobiet i części tych środowisk, ale to jest decyzja życiowa. Jeśli byłby taki scenariusz, że ona rezygnuje i potem jest głosowana Grodzka, to Nowicka z Grodzką przechodzą do historii europejskiego parlamentaryzmu. I ona musi sobie powiedzieć, czy tę decyzję epokową chce podjąć, czy woli te małe gierki z Kopaczową - stwierdził.

Pytany, co zrobi klub RP, jeśli Nowicka nie zrezygnuje z funkcji wicemarszałka, powiedział: "spotkamy się i zobaczymy, co zrobić". W jego ocenie w obecnej sytuacji jest duży znak zapytania, czy Nowicka będzie kandydowała z "jedynki" w wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2014 r.

Lider RP dopytywany był także, czy jeśli Nowicka nie zrezygnuje z funkcji wicemarszałka, zostanie wyrzucona z klubu. - Nie będzie tak łatwo. Tak by chcieli macherzy i oszuści z PO i innych klubów. Na pewno ostatnia rzecz, którą będziemy robić, to kłócić się wewnątrz klubu - oświadczył Palikot. W późniejszej rozmowie z dziennikarzami mówił, że wyrzucenia Nowickiej by nie rekomendował. - Uważam, że byłby to błąd, tego typu decyzja - dodał.

Sama Nowicka we wtorkowym oświadczeniu napisała, że do czasu głosowania nad wnioskiem w sejmie nie będzie udzielała komentarzy w tej sprawie.

Lider Ruchu pytany, czy jego klub złoży wnioski o odwołanie wicemarszałków w przypadku nieodwołania Nowickiej, odparł, że takie wnioski są przygotowane, ale klub RP czeka, aż rozstrzygnie się decyzja ws. Nowickiej.

Palikot odpowiadał też na pytanie o decyzję klubu PO, który będzie przeciwko odwołaniu Nowickiej. Jego zdaniem, gdyby odwołano Nowicką, "trzeba by głosować w sprawie wicemarszałków, których dokonania ograniczają się do przecięcia wstęgi, złożenia wieńca i tym podobnych, a z drugiej strony trzeba by było głosować kandydaturę Anny Grodzkiej". - A to podzieliłoby klub PO i jest wielkim kłopotem dla SLD - oświadczył.

- Tu chodzi o to, że wzięto ćwierć miliona złotych, bez protokołu, bez podpisów, bez uchwały. Ci ludzie, na zasadzie ustnego ustalenia Ewy Kopacz, wydali ćwierć miliona złotych - mówił szef RP, odnosząc się do nagród, jakie otrzymali marszałek i wicemarszałkowie sejmu za 2012 r. Przyjęcie tej nagrody przez Nowicką było powodem złożenia wniosku o jej odwołanie przez klub RP.

Palikot odniósł się też do pojawiających się pogłosek, że Ruch mógłby chcieć w piątek zdjąć krzyż z sali sejmowych obrad. - Skandal wywołamy, ale na koniec kadencji parlamentu, a nie w piątek. Ostatni dzień parlamentu, jak się będzie kończyła kadencja, można zdjąć krzyż, a teraz trzeba jeszcze wytrzymać te 2,5 roku - stwierdził.

Armand Ryfiński powiedział, że Ruch przygotowuje "akcję dotyczącą krzyża, natomiast nie będzie ona polegała na żadnej hucpie ani na takim prymitywnym ściąganiu jak było to powieszone w sposób prymitywny i bezprawny". - Raczej będziemy trzymać się drogi prawnej, ale zaskakującą inną ścieżkę odnaleźliśmy i będziemy chcieli ją uruchomić - dodał. - Nie wykluczam, bo agresja w sejmie narasta, więc ja nie wykluczam, że może dojść do jakiejś spontanicznej kontrakcji z naszej strony, komuś mogą puścić nerwy - dodał.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (765)