Palestyńczyk skazany na dożywocie za porwanie i zabicie trzech Izraelczyków

Hosam Kawasmeh musi również zapłacić 750 tys. szekli (ok. 160 tys. euro) odszkodowania rodzinom trzech zabitych nastolatków - 19-letniego Ejala Jifraha, 16-letniego Gilada Szara i 16-letniego Naftalego Fraenkela.

Dwóch innych Palestyńczyków, oskarżonych o udział w tej zbrodni, zostało zabitych przez izraelskich żołnierzy 23 września w Hebronie.

Trzej chłopcy zaginęli 12 czerwca, gdy łapali autostop obok Gusz Ecjon, grupy osiedli żydowskich położonych między Betlejem a Hebronem na południu Zachodniego Brzegu. Wracali ze szkół talmudycznych i próbowali dotrzeć do Jerozolimy. Jeden z nich miał też obywatelstwo amerykańskie.

Po ponad dwóch tygodniach poszukiwań prowadzonych przez izraelską armię ciała zabitych znaleziono na polu na północny zachód od Hebronu, niedaleko drogi, na której widziano ich po raz ostatni. Zabójstwo zgodnie potępiła społeczność międzynarodowa, a armia Izraela zniszczyła domy głównych podejrzanych o dokonanie zbrodni.

Izrael oskarżył o tę zbrodnię bojowników radykalnego palestyńskiego Hamasu i zarządził masowe aresztowania, na co Hamas zareagował nasileniem ostrzału izraelskiego terytorium.

Według izraelskich mediów Hosam Kawasmeh miał przyznać w czasie zatrzymania, że otrzymał wsparcie finansowe od Hamasu na rekrutację i uzbrojenie komanda, które porwało i zabiło trzech Izraelczyków.

Uprowadzenie i zamordowanie chłopców, a następnie zabicie w Jerozolimie Wschodniej 16-letniego Palestyńczyka doprowadziło do eskalacji konfliktu palestyńsko-izraelskiego w Strefie Gazy. Izrael rozpoczął zakrojoną na szeroką skalę ofensywę wojskową w Strefie 8 lipca. W trwającym do 26 sierpnia konflikcie zbrojnym zginęło 2 143 Palestyńczyków, w większości cywilów, w tym ponad 500 dzieci, oraz 72 Izraelczyków, w tym sześciu cywilów. 11 tysięcy ludzi odniosło obrażenia. 100 tysięcy budynków zostało zniszczonych bądź uszkodzonych.