Palestyńczycy i Liga Arabska odrzucają plan oddzielenia Izraela od Autonomii
Obradująca w Chartumie Liga Arabska zdecydowanie odrzuciła izraelskie
plany "jednostronnych działań" w kwestii palestyńskiej, w tym w
sprawie granic między Izraelem a Autonomią.
Także prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas zaapelował do przywódcy izraelskiej partii Kadima Ehuda Olmerta, która zwyciężyła we wtorkowych wyborach do Knesetu, o rezygnację z arbitralnych jednostronnych kroków.
Wyniki izraelskich wyborów nic nie zmienią, jeśli Olmert nie zrezygnuje ze swego planu jednostronnego wyznaczenia przebiegu granicy izraelskiej - powiedział Abbas na spotkaniu z dziennikarzami w Chartumie, gdzie uczestniczy w spotkaniu przywódców arabskich. Szczyt Ligi Arabskiej miał trwać dwa dni - spotkanie, na które nie przyjechali m.in. przywódcy Egiptu i Arabii Saudyjskiej, skrócono jednak do jednego dnia.
Stanowisko Ligi a także apel Abbasa stanowiły reakcję na deklarację Ehuda Olmerta, który po opublikowaniu pierwszych wyników elekcji, wskazujących na zwycięstwo Kadimy, zapowiedział iż jakkolwiek nadal liczy na negocjacje z Palestyńczykami, jednakże jeśli do nich nie dojdzie, przystąpi do realizacji planu "jednostronnego oddzielenia" Izraela i Autonomii.
Plan ten, wywołujące także wiele sprzeciwów w samym Izraelu, zakłada m.in. jednostronne ustalenie do 2010 roku przebiegu granic izraelskich, kontynuację budowy muru, rozdzielającego ziemie Izraela i Autonomii, a także likwidację mniejszych osiedli żydowskich na Zachodnim Brzegu Jordanu.
Jesteśmy gotowi do kompromisu, do oddania części ziemi Izraela (...) i do ewakuowania - z wielkim bólem - mieszkających tam Żydów, aby stworzyć warunki, które sprawią, że będzie mógł spełnić się wasz sen i będziecie mogli żyć obok nas - powiedział premier, adresując te słowa do prezydenta Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasa.
Kierowana przez Olmerta, utworzona w końcu zeszłego roku przez chorego premiera Izraela Ariela Szarona partia Kadima (Naprzód) miała uzyskać w wyborach do Knesetu 28 miejsc - znacznie mniej niż zapowiadały sondaże - 34-40 miejsc. Według oficjalnych danych, obejmujących 99,7% oddanych głosów, na następnym miejscu znajduje się Partia Pracy, która uzyskała 20 miejsc. Odpowiednio 13 i 12 mandatów zdobyć miało ugrupowanie żydowskich ortodoksów Szas oraz Nasz Dom Izrael - ugrupowanie reprezentujące imigrantów rosyjskich. Dopiero na piątym miejscu znajduje się rządzący dotychczas Likud, który prawdopodobnie będzie dysponować w Knesecie tylko 11 mandatami.
O wiele niższe niż przewidywano zwycięstwo Kadimy oznacza, że Ehud Olmert może mieć problemy ze sformowaniem i utrzymaniem stabilnej koalicji rządzącej - pisze w środę rano komentator brytyjskiego portalu BBC News.