Palacze narażają współmałżonków na udar
Bierne palenie zwiększa ryzyko udaru mózgu u współmałżonków palaczy - informuje pismo "American Journal of Preventive Medicine". Ryzyko spada jednak gdy partner rzuci
palenie.
29.07.2008 | aktual.: 30.07.2008 10:10
Wcześniej udało się dobrze udokumentować związek między biernym paleniem, a ryzykiem wieńcowej choroby serca. Ale znacznie mniej dowodów zebrano na temat wpływu biernego palenia na ryzyko udaru mózgu.
Naukowcy z Uniwersytetu Harvarda przeanalizowali dane zebrane w grupie ponad 16 tys. osób po 50 roku życia. Na początku ustalono, czy współmałżonkowie uczestników badań są aktualnie palaczami lub czy byli nimi w przeszłości. Stan ich zdrowia śledzono średnio przez 9 lat.
W analizie uwzględniono m.in. takie czynniki ryzyka udaru, jak wiek, rasa, przynależność etniczna, ogólny stan zdrowia, wykształcenie, dochody, masę ciała, picie alkoholu oraz zdiagnozowane nadciśnienie, cukrzyca i choroba serca.
Okazało się, że osoby, które nigdy nie paliły, ale były narażone na bierne wdychanie dymu papierosowego z powodu nałogu małżonka, miały o 42% wyższe ryzyko udaru mózgu, w porównaniu z partnerami osób nie palących nigdy. U osób, które w przeszłości zerwały z nałogiem, palący współmałżonek zwiększał ryzyko udaru aż o 72 proc. Z kolei, partnerzy byłych palaczy nie byli narażeni na udar bardziej, niż partnerzy osób nie palących nigdy.
Wskazuje to, że choć ryzyko udaru rośnie, gdy twój współmałżonek pali, to może wrócić do normalnego poziomu, gdy zerwie z nałogiem, komentują autorzy pracy.
Dodają zarazem, że osoby palące miały znacznie podwyższone ryzyko udaru, niezależnie od tego, czy ich współmałżonek aktualnie palił, czy nie. Satystyki wskazują, że aż jedna czwarta udarów mózgu ma związek z paleniem papierosów.
Nasze odkrycie wskazuje, że palacze narażają swoich - niepalących lub palących w przeszłości współmałżonków - na wyższe ryzyko udaru mózgu. Zatem korzyści zdrowotne z rzucenia palenia mogą dotyczyć nie tylko samego palacza, ale też jego partnera - komentuje autorka pracy dr Maria Glymour.