Pakistańscy bojownicy zabili sześciu szpiegów USA?
W Pakistanie znaleziono w pobliżu granicy afgańskiej ciała sześciu Pakistańczyków, zabitych przez bojowników za domniemane szpiegostwo na rzecz USA na terenach, gdzie w ostatnich tygodniach prowadzone są ataki z amerykańskich samolotów bezzałogowych - poinformowali przedstawiciele pakistańskiego wywiadu i mieszkańcy.
24.01.2010 15:34
Ciała, w tym dwa z obciętymi głowami, znaleziono w Waziristanie Północnym, zdominowanym przez ugrupowania bojowników dokonujących ataków na siły USA i NATO w Afganistanie.
Za najgroźniejszą uznawana jest powiązana z Al-Kaidą siatka mułły Dżalaluddina Hakkaniego, dowódcy znanego z sukcesów w walkach z wojskami radzieckimi i z komunistycznym reżimem i wspieranego wówczas przez USA. Dżalaluddin Hakkani i jego syn Siradżuddin są uznawani za główne zagrożenie dla sił koalicyjnych na wschodzie Afganistanu, gdzie dokonują ataków w przygranicznych częściach prowincji Paktia i Paktika.
Uważa się, że to bojownicy Hakkaniego pomagali zorganizować zamach z 30 grudnia, w którym zginęło siedmiu agentów CIA.
Po tym zamachu, w ostatnich trzech tygodniach, amerykańskie samoloty bezzałogowe przeprowadziły w Waziristanie Północnym i Południowym 12 ataków.
Bojownicy zareagowali na to zabijaniem ludzi, których podejrzewają o udzielanie informacji pomocnych w tych atakach.
Według pakistańskiego wywiadu co najmniej 30 jego agentów zostało zabitych w 2009 roku w Waziristanie Północnym. Przy zwłokach zabitych sprawcy często zostawiali kartki mówiące o tym, że zabici to amerykańscy szpiedzy.
Tego typu notki znajdowały się przy znalezionych w niedzielę pięciu ciałach w Miranshah i jednym w Mir Ali. Przy tym ostatnim kartka w języku Pasztunów głosiła, że "taki los czeka amerykańskich szpiegów".
Pakistańska policja poinformowała w niedzielę o aresztowaniu czterech osób podejrzewanych o przeprowadzenie zamachu bombowego na szyicką procesję w Karaczi, w którym zginęło ponad 40 osób.
Chociaż do zamachu w Karaczi przyznali się pakistańscy talibowie, szef policji w Karaczi Wasim Ahmed powiedział, że czterej aresztowani to członkowie miejscowego ugrupowania Jundallah.