Pakistańscy atomiści za kratki
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych
Pakistanu, badające sprawę udostępnienia Iranowi, Libii i Korei
Północnej przez pakistańskich naukowców tajemnic broni atomowej,
wydało nakazy aresztowania "wielu" atomistów - podał rzecznik resortu.
Wśród osób, które mają być zatrzymane, jest co najmniej pięciu pracowników głównego instytutu badań jądrowych w kraju - Laboratorium Badawczego Khana. Na liście nie ma natomiast głównego twórcy pakistańskiego programu jądrowego - Abdula Qadeera Khana, dyrektora tej placówki badań jądrowych w latach 1976-2001.
Khan - główny oskarżony w sprawie przekazania technologii jądrowych wbrew prawu międzynarodowemu - w środę spotkał się z prezydentem Pakistanu Pervezem Musharrafem. Wkrótce po spotkaniu podano, że Khan wziął na siebie pełną odpowiedzialność za udostępnianie tajemnic nuklearnych innym krajom, prosił o wybaczenie i o łaskę. Później Khan wystąpił w telewizji państwowej i przeprosił za to, co zrobił. Zapewnił, że rząd Pakistanu nie ponosi za to żadnej odpowiedzialności.
W sobotę Khan oficjalnie przestał być doradcą rządu, a przedstawiciele władz pakistańskich informowali, że przyznał się na piśmie do udziału w przekazywaniu przez 15 lat technologii nuklearnych krajom trzecim.
W związku z tą sprawą przesłuchiwanych jest trzech generałów, w tym dwóch byłych szefów sztabu pakistańskiej armii.
Khan nazywany jest "ojcem" pakistańskiej atomistyki i uważany za bohatera narodowego, ponieważ jego prace umożliwiły uzyskanie w 1998 r. przez Pakistan broni nuklearnej. (iza)