Padnięta czapla w Rumunii była zarażona wirusem H5N1
Brytyjskie laboratorium
potwierdziło obecność wirusa H5N1 w czapli znalezionej w okręgu
Vaslui (wschodnia Rumunia), u której 21 października wykryto
ptasią grypę - podał rumuński minister rolnictwa Gheorghe
Flutur.
28.10.2005 | aktual.: 28.10.2005 10:10
Rumunia była pierwszym krajem Europy, który na początku października ogłosił przypadki wykrycia groźnego dla człowieka szczepu H5N1 u ptactwa w dwóch wioskach leżących w delcie Dunaju na południowym wschodzie kraju.
W ubiegłym tygodniu Ministerstwo Rolnictwa w Bukareszcie oświadczyło, że próbka pochodząca z czapli znalezionej na brzegu rzeki Prut w oddalonej od miast i wiosek części okręgu Vaslui (około 100 kilometrów na północ od delty Dunaju) dała pozytywny wynik.
Ministerstwo Rolnictwa dodaje, że w ciągu ostatnich dwóch tygodni na ptakach z północno-wschodniej części kraju przeprowadzono ponad 500 analiz. Wyniki wszystkich tych badań dały negatywny wynik i nie wykazały obecności ptasiej grypy.
Obecnie w całej delcie Dunaju obowiązuje całkowity zakaz polowań, a we wszystkich regionach kraju bada się dzikie ptaki, żeby sprawdzić, czy nie przenoszą wirusa.
Specjaliści obawiają się, że ptaki z delty Dunaju mogą przenieść chorobę do Bułgarii, na Węgry, a nawet do Afryki.