PolskaPadła kolejna klacz ze stadniny w Janowie Podlaskim. Należała do Shirley Watts, żony perkusisty Rolling Stones

Padła kolejna klacz ze stadniny w Janowie Podlaskim. Należała do Shirley Watts, żony perkusisty Rolling Stones

Padła kolejna klacz ze stadniny w Janowie Podlaskim. Należała do Shirley Watts, żony perkusisty Rolling Stones
Źródło zdjęć: © PAP | Andrzej Rybczyński
02.04.2016 15:24, aktualizacja: 03.04.2016 11:44

• Nieoficjalnie: przyczyną zgonu klaczy Amra była kolka jelitowa
• Klacz ze stadniny w Janowie należała do żony perkusisty Rolling Stones
• Sprawą zajmuje się już prokuratura
• ''Świat Koni'': Shirley Watts postanowiła zabrać konie z Janowa Podlaskiego

W nocy z piątku na sobotę padła 16-letnia klacz Amra. Należała ona do Shirley Watts, żony perkusisty zespołu Rolling Stones. To już druga klacz tej właścicielki, która padła w Polsce.

Informację potwierdził w rozmowie z "Dziennikiem Wschodnim" prezes stadniny Marek Skomorowski. - Klacz Amra padła z piątku na sobotę. Wobec zaobserwowanych objawów, została przetransportowana do kliniki SGGW w Warszawie. Po operacji nie wytrzymała. Wstępna diagnoza to skręt jelit - wyjaśnił prezes Marek Skomorowski. Dodał, że Shirley Watts kupiła klacz w 2008 roku za 340 tys. euro. - Amra przebywała tu w ramach dzierżawy - powiedział Skomorowski.

Agencja Nieruchomości Rolnych poinformowała, że Amra zachorowała nagle. Pomimo natychmiastowej pomocy weterynaryjnej oraz niezwłocznego transportu do specjalistycznej kliniki w Warszawie, klaczy nie udało się uratować. Przyczyną zgonu Amry była kolka jelitowa, podobnie, jak w przypadku Prerii, która padła 16 marca.

Amra była pod stałym nadzorem od 24 marca, kiedy się oźrebiła. Trwa postępowanie, mające na celu wyjaśnienie okoliczności jej zgonu. O zdarzeniu poinformowano też prokuraturę.

Oświadczenie w tej sprawie wydał Krzysztof Jurgiel, minister rolnictwa i rozwoju wsi. "Szczegółowe okoliczności zdarzeń i jak wszystko wskazuje taka sama, w każdym przypadku, przyczyna zgonu rodzą uzasadnione podejrzenie, że padnięcie klaczy, powodujące olbrzymie straty dla Skarbu Państwa i uderzające w prestiż cieszącej się wielką renomą stadniny, to efekt celowego działania osób trzecich" - napisał minister Jurgiel. Dodał, że skierował do Prokuratora Generalnego "prośbę o objęcie tej bulwersującej sprawy osobistym nadzorem."

"Zależy mi na drobiazgowym i rzetelnym przeprowadzeniu śledztwa oraz wykryciu sprawców bądź sprawcy zgonów klaczy" - oświadczył minister Jurgiel.

W janowskiej stadninie pozostają jeszcze dwie klacze wydzierżawione ze stadniny pani Watts. Są to klacze Pieta i Augusta. Jedna ma się oźrebić w maju, druga w czerwcu. Ogólnopolski Magazyn Hodowców ''Świat Koni'' poinformował, że Shirley Watts postanowiła zabrać je z Janowa Podlaskiego.

W ostatnich miesiącach w Janowie Podlaskim padły już trzy klacze i za każdym razem przyczyną była kolka jelitowa. Wcześniej, 16 marca, padła klacz Preria, również ze stadniny Halsdon Arabians należącej do Shirley Watts. Z kolei w październiku ubiegłego roku padła klacz Pianissima.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (1978)
Zobacz także