Pacjentom szpitala w Tomaszowie Maz. grozi ewakuacja
W wielu szpitalach w całym kraju trwają negocjacje pomiędzy lekarzami, domagającymi się podwyżek a kierownictwem placówek. Najpoważniejsza sytuacja jest w Tomaszowie Mazowieckim, gdzie trwają przygotowania do ewentualnej ewakuacji pacjentów miejskiego szpitala.
04.01.2008 | aktual.: 04.01.2008 17:16
Tomaszów Mazowiecki
Lekarze uważają, że praca w szpitalu nie może opierać się na ich zobowiązaniach moralnych w stosunku do pacjentów i muszą mieć oni gwarancje godnych warunków pracy i płacy.
Byliśmy pewni, że w porozumieniu, które podpisaliśmy w środę mieliśmy gwarancje spełnienia naszych postulatów m.in. dotyczących gwarancji dalszego wzrostu wynagrodzeń. Okazało się, że zdaniem dyrektora i starosty tak nie jest. Czujemy się oszukani. Obawiamy się, że w tej sytuacji nie wrócimy już do pracy w tym szpitalu, bo nie wiemy czy po ewentualnej jego ewakuacji placówka będzie działać - powiedział dziennikarzom Jacek Łyczek z OZZL w szpitalu.
Dyrektor szpitala Jacek Chyliński, przyznaje, że nie może zagwarantować lekarzom podwyżek w kwietniu, bo nie wie jaka będzie wtedy sytuacja szpitala. Według niego, jeśli związki zawodowe nadal będą obstawać przy swoich żądaniach to nie będzie możliwości zabezpieczenia na dyżurach opieki nad pacjentami i będzie konieczna ewakuacja.
Według dyrektora, przygotowania do ewentualnej ewakuacji mogą potrwać kilka dni, ponieważ trzeba przeanalizować stan pacjentów, przygotować ościenne szpitale i zorganizować transport. Ordynatorzy oddziałów mają zadeklarować, czy podejmą pracę w weekend. Dotąd taką deklarację złożyli ordynatorzy neurologii i laryngologii. Jeśli dojdzie do ewakuacji, pacjenci prawdopodobnie mieliby trafić do szpitali m.in. w Piotrkowie Tryb. i Bełchatowie.
Wielu zdezorientowanych pacjentów, których stan zdrowia na to pozwalał i mogą być leczeni poza szpitalem zostało wypisanych do domu. Ci co chodzą, to do domu, a reszta nie wiem, gdzieś ich wywiozą. Chcemy, żeby nie likwidowali tego szpitala, bo tu jest wielu chorych. Żeby mogli zostać tutaj do wyleczenia - skarżyła się jedna ze starszych pacjentek.
Ustrzyki Dolne
Poprawiła się natomiast sytuacja w szpitalu w Ustrzykach Dolnych. Od poniedziałku ponownie uruchomione zostaną oddziały: dziecięcy i pododdział położniczo-noworodkowy. Zostały one zamknięte z powodu braku obsady lekarzy specjalistów, którzy odeszli z placówki pod koniec ubiegłego roku.
Dyrekcja przeprowadziła szereg rozmów z pediatrami. Dwóch z nich najprawdopodobniej wróci do pracy po weekendzie. W sobotę natomiast ma powrócić do pracy ordynator oddziału pediatrii. Była ona jedynym lekarzem pracującym przez ostatni miesiąc, jednak w ostatnich dniach przebywała na zwolnieniu lekarskim.
Wrocław
W akademickim szpitalu klinicznym we Wrocławiu warunki zatrudnienia negocjują jednocześnie dwa zespoły. Podwyżek domagają się m.in. anestezjolodzy, ortopedzi, nefrolodzy i neurolodzy. Każdy oddzielnie, bo w każdej z ponad 20 klinik są różne zasady zatrudnienia - tłumaczy zastępca dyrektora placówki Piotr Nowicki.
Część lekarzy rozważa przejście na kontrakty, bądź podpisanie kontraktów tylko na dyżury. Takie negocjacje również prowadzone są indywidualnie.
Anestezjolodzy dziecięcy wywalczyli stawki zbliżone do dwóch średnich krajowych. Ci sami specjaliści znieczulający dorosłych jeszcze nie doszli do porozumienia. Kolejne rozmowy odbędą się w poniedziałek.
We Wrocławiu trudna sytuacja jest także w szpitalu imienia Tadeusza Marciniaka. Tam rozmowy w sprawie podwyżek utknęły w martwym punkcie. Placówka pracuje tak, jak na ostrym dyżurze. Nowy Sącz
Dyrekcja Szpitala Specjalistycznego im. Śniadeckiego w Nowym Sączu podpisała wstępne porozumienie z lekarzami - poinformował przewodniczący zakładowego oddziału Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy Zbigniew Moroz.
Zarówno on, jak i dyrektor szpitala nie chciał przed podpisaniem ostatecznego porozumienia wypowiadać się o kwotach podwyżek. Teraz zapisy porozumienia będą konsultowane przez prawnika szpitalnego i przez naszego, związkowego. Będzie podpisane w całości w poniedziałek lub we wtorek - powiedział jedynie Moroz.
Według informacji Moroza, lekarze otrzymają podwyżkę w zamian za zgodę na tzw. klauzulę opt-out, czyli pracę powyżej 48-godzin tygodniowo.
Lublin
Do porozumienia doszło w Szpitalu Wojewódzkim im. Jana Bożego w Lublinie. Dyrekcja podpisała porozumienie z lekarzami - na razie na dwa miesiące.
Większość lekarzy zaakceptowała warunki porozumienia. Wyrazili oni również zgodę na pracę w wymiarze większym niż 48 godzin tygodniowo. Lekarze z drugim stopniem specjalizacji otrzymają około 1000 złotych podwyżki.
W innych lubelskich szpitalach wciąż trwają negocjacje płacowe.