Pacjentka zakażona bakteria E.coli wyszła ze szpitala
Pacjentka zakażona bakterią escherichia coli opuściła szpital i w stanie dobrym wróciła do domu - poinformował dyrektor wojewódzkiego szpitala w Szczecinie dr Mariusz Pietrzak. 29-letnia Polka, mieszkająca na stałe w Niemczech, trafiła do szczecińskiego szpitala 25 maja. U pacjentki rozwinął się zespół hemolityczno-mocznicowy, co oznacza m.in. uszkodzenie nerek toksynami bakterii.
30.06.2011 | aktual.: 30.06.2011 13:42
Kobieta przebywała na oddziałach intensywnej terapii, nefrologicznym i chorób zakaźnych. Była kilkunastokrotnie dializowana.
Jak ocenił Pietrzak, szpital uznaje jej wyleczenie za sukces. - Kobieta trafiła do nas w stanie bardzo ciężkim, przez wiele tygodni walczyliśmy o jej życie, a potem o to, by nerki podjęły pracę - udało nam się wygrać ze śmiertelna chorobą - powiedział.
- Pacjentka opuściła szpital w stanie dobrym, bez trwałych ubytków na zdrowiu. Nerki funkcjonują prawidłowo - dodał Pietrzak.
Wyjaśnił, że kobieta wymaga teraz stałej opieki poradni chorób zakaźnych, z którą będzie w kontakcie już w Niemczech, gdzie mieszka.
Do tej pory w Polsce potwierdzono trzy przypadki zakażenia bakterią E.coli taką, jak wykryta w Niemczech. Bakterię stwierdzono u siedmioletniego chłopca z Giżycka, który trafił do jednego z warszawskich szpitali. Najprawdopodobniej powodem choroby dziecka było wtórne zakażenie od ojca, który wrócił z Niemiec. Służby sanitarne potwierdziły zakażenie E.coli u 68-letniej kobiety, która zajmowała się młodszym bratem chłopca.
Niemieckie władze sanitarne potwierdziły, że źródłem zakażenia groźnym szczepem pałeczki okrężnicy EHEC były kiełki pochodzące z uprawy ekologicznej w Dolnej Saksonii. W wyniku epidemii zakażeń EHEC zmarło dotąd w Europie 39 osób; 38 w Niemczech, jedna w Szwecji.