Pacjentka szpitala wyskoczyła przez okno. Wcześniej - i później - szamotała się z pracownikami
W nocy z wtorku na środę 53-letnia pacjentka szpitala w Wejherowie wyskoczyła przez okno. Zanim to zrobiła, szamotała się z jedną z pracownic placówki, która chciała ją powstrzymać. Gdy dopięła swego i znalazła się poza budynkiem, pobiła kolejną kobietę, która przybiegła jej pomóc.
Życiu kobiety nie zagraża niebezpieczeństwo; podczas skoku znajdowała się na poziomie wysokiego parteru. Zanim wyskoczyła, jedna z pracownic próbowała ją powstrzymać.
- Wywiązała się szamotanina, pacjentka była agresywna zarówno w słowach, jak i czynach. Pracownica szpitala została pobita, a pacjentka ostatecznie wyskoczyła przez okno - powiedziała w rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim" asp. sztab. Anetta Potrykus, rzecznika wejherowskiej policji.
Na miejsce przybiegli pracownicy, by pomóc kobiecie. Wtedy doszło do kolejnej szamotaniny. - Skończyło się tym, że pobita została druga z pracownic - stwierdziła Potrykus. Po wydarzeniu szpital złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.
Kobieta może odpowiadać za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego - taki status mają pracownicy szpitala.