Pacjent oskarża szpital o kradzież
Pacjent Szpitala Miejskiego w Gdyni twierdzi, że na jednym z oddziałów skradziono mu 2 tys. zł. Sprawę bada policja - informuje portal trojmiasto.pl.
Pan Krzysztof odebrał wypłatę - 2 tys. zł - i pojechał wpłacić pieniądze do banku. Niestety, po drodze miał wypadek samochodowy, w wyniku którego trafił do szpitala. Mężczyzna twierdzi, że portfel na pewno miał jeszcze w karetce. Stracił nad nim kontrolę, kiedy dotarł do szpitala.
Pan Krzysztof zorientował się, że coś jest nie tak, dopiero po powrocie do domu, kiedy brat przyniósł jego rzeczy ze szpitala. Okazało się, że w portfelu zamiast 2 tys. zł jest jedynie ok. 350 zł.
Jeszcze tego samego dnia zgłosił sprawę policji. Dyrektor szpitala, w którym miało dojść do kradzieży, nie planuje wewnętrznego śledztwa i zapewnia, że w szpitalu obowiązują procedury, które mają zapobiegać takim zdarzeniom.