Pacjenci trafiają na szpitalne korytarze
Pacjenci przywożeni do łódzkich szpitali przez pogotowie, wprost z karetki trafiają najczęściej na... korytarz. Dyrekcja szpitala im. Barlickiego ogłosiła wstrzymanie przyjmowania nowych chorych na większość swoich oddziałów. Powodem jest brak miejsc, nawet tych na korytarzu.
25.10.2005 | aktual.: 25.10.2005 09:27
Do Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego trafiło pismo ze szpitala, w którym dyrekcja informuje o zawieszeniu przyjęć m.in. na pulmonologię, alergologię, diabetologię, nefrologię oraz gastrologię.
– Trudno przejść korytarzem, a to, co dzieje się na neurochirurgii, to prawdziwy dramat – mówi dr Anna Murlewska, zastępca dyrektora ds. medycznych szpitala im. Barlickiego. – Leżenie na korytarzu zagraża bezpieczeństwu chorych, tym bardziej że leczone są tam osoby po wypadkach, z wielonarządowymi urazami oraz udarami mózgu. Trafia też do nas wielu chorych internistycznie, tymczasem nasz szpital właściwie nie ma interny, tylko oddziały wyspecjalizowane, na przykład w leczeniu cukrzycy czy chorób nerek. W dodatku wiele łóżek zajmują przewlekle chorzy, którzy powinni znajdować się w zakładach opiekuńczych.
Choć szpital zastrzega, że miejsc brakuje, karetki i tak przywożą tam chorych, ponieważ w innych łódzkich placówkach sytuacja wcale nie jest lepsza.
– Łóżek internistycznych, takich, których w mieście najbardziej potrzeba, wciąż ubywa – zauważa dr Janusz Morawski, zastępca dyrektora ds. medycznych WSRM. – Szpital „Palma”, przeniesiony do Łagiewnik, w swojej dawnej siedzibie dysponował 60 miejscami, a obecnie ma tylko 40. Największy w Łodzi oddział internistyczny szpitala im. Kopernika przyjmował 60 pacjentów. Po trwającym całe lato remoncie uruchomiono tylko część oddziału, czyli około 30 łóżek. Nie wiadomo, kiedy zostanie otwarta pozostała część.
Tymczasem zachorowań jest bardzo dużo. Chorują ludzie starsi, zaostrzają się dolegliwości pacjentów z przewlekłymi chorobami, np. cukrzycą i chorobą wieńcową. Lekarze z pogotowia z obawą czekają na pierwsze doniesienia o grypie i... przeprowadzkę szpitala Świętej Rodziny, zapowiedzianą na grudzień. Będzie wtedy jeszcze mniej miejsc na chirurgii i internie.
(mig)