"Pacjenci nie mogą decydować za lekarzy"

W liście do ministra zdrowia prof. Zoll wyraził zaniepokojenie informacjami, że od Nowego Roku należy oczekiwać udzielania bezpłatnych świadczeń przez pogotowie ratunkowe wyłącznie w razie wypadku, urazu, porodu, nagłego zachorowania lub nagłego pogorszenia stanu zdrowia - powodujących zagrożenie życia.

Ostatnio przedstawiciele Narodowego Funduszu Zdrowia mówili, że to pacjent będzie decydował o tym, kogo chce wezwać: pogotowie czy lekarza rodzinnego.

_ "Nie negując potrzeby ograniczenia/likwidacji dotychczasowej, kosztownej i niejednokrotnie nadużywanej funkcji pogotowia ratunkowego jako 'przychodni na kółkach', obawiam się skutków wprowadzenia tej zmiany zasad działania pogotowia dla osób ubezpieczonych"_ - napisał RPO w liście do Leszka Sikorskiego.

Według Zolla, "brak jasnych kryteriów korzystania ze świadczeń pogotowia ratunkowego powoduje obarczanie ubezpieczonych dylematami lekarsko-prawnymi, do których rozstrzygania nie są merytorycznie przygotowani". "Zdecydowana większość pacjentów nie ma możliwości rozpoznania stanu zagrożenia życia, a zatem zasadności wezwania lekarza pogotowia ratunkowego, warunkującej bezpłatność świadczenia" - dodał Zoll.

Ponadto zwrócił on uwagę, że wiele osób nie wybrało jeszcze lekarza rodzinnego.

Rzecznik uważa, że wszystko to może spowodować powrót do sytuacji z 1999 r., związanej z wprowadzeniem powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego, kiedy wiele osób w obawie przed obciążeniem ich kosztami wzbraniało się wzywać pogotowie.

_ "Nieunikniony jest zatem chaos i zamieszanie, przynajmniej w początkowej fazie obowiązywania nowych zasad udzielania pomocy wyjazdowej"_ - skonkludował Zoll, który zwrócił się do ministra o rozważenie tych wątpliwości.(iza)