"Pacjenci będą żalić się na lekarzy. Winny jest minister"
Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej negatywnie zaopiniowało projekt rozporządzenia Ministerstwa Zdrowia w sprawie recept. Według NRL proponowane rozwiązania nakładają na medyków nieuzasadnione obowiązki biurokratyczne.
Rada - w oświadczeniu zamieszczonym na jej stronie internetowej - podkreśla także, że nowe przepisy skutkują ograniczeniem dla chorych dostępności do leków refundowanych.
Projekt rozporządzenia przewidując w przypadku leków refundowanych - przepisywanych poza wskazaniami objętymi refundacją - konieczność zamieszczania na recepcie poziomu odpłatności "100%", zwiększa nakładane na lekarzy obowiązki biurokratyczne, które przeszkadzają w sprawowaniu należytej opieki nad chorymi - napisano w oświadczeniu.
"Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej z ubolewaniem stwierdza, że przyjęty kształt systemu refundacji leków oraz przewidziany w projekcie obowiązek odnotowywania na recepcie 100% odpłatności sprawi, że to do lekarzy i lekarzy dentystów wystawiających recepty swój żal kierować będą pacjenci, pozbawieni na skutek zmian systemu refundacji leków dostępu do dotychczas refundowanych leków, podczas gdy właściwym adresatem jest odpowiedzialny za system ochrony zdrowia w Polsce minister zdrowia" - czytamy w oświadczeniu NRL zamieszczonych na jej stronie internetowej.
Rada przypomina, że styczniowa nowelizacja ustawy refundacyjnej zmieniła treść art. 45 ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty w ten sposób, że na medyków nałożono obowiązek wskazywania na recepcie poziomu odpłatności tylko w przypadku, gdy lek występuje w wykazie leków refundowanych na więcej niż jednym poziomie odpłatności. Jak wynika z uzasadnienia ustawy, jednym z celów było uproszczenie zasad wystawiana recept.
"Tymczasem proponowana treść projektu rozporządzenia w sposób jaskrawy kłóci się z uzasadnieniem zmian wprowadzonych do ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty" - napisano. Według NRL projekt rozporządzenia "zamiast zgodnie z wolą ustawodawcy zmierzać do uproszczenia i odbiurokratyzowania wystawiania recept, w sposób zupełnie dowolny nakłada na lekarzy i lekarzy dentystów dodatkowe, nieprzewidziane w art. 45 ustawy o zawodach, obowiązki związane z określeniem poziomu odpłatności".
Zdaniem NRL przyjęte rozwiązania systemu refundacji stawiają lekarza w sytuacji "konfliktu sumienia, zmuszając go do leczenia chorych lekami niekoniecznie najbardziej skutecznymi lecz tymi, które zostały zarejestrowane w danym zastosowaniu i są objęte refundacją".
Zgodnie z projektem rozporządzenia, jeżeli lek zostanie przepisany poza określonym zakresem wskazań objętych refundacją, lekarze mają wpisywać na recepcie 100% poziom odpłatności.
Lekarze będą musieli wypisywać na receptach poziom odpłatności pacjenta tylko w przypadku leków, które występują na liście refundacyjnej w więcej niż jednym stopniu odpłatności (B - bezpłatne, R - ryczałt, 30%, 50%, 100%). MZ zaznacza, że ten zapis jest odpowiedzią na jeden z postulatów lekarzy. Ma to im ułatwić wypisywania poziomu odpłatności.
Resort zdrowia rozszerzył w projekcie rozporządzenia katalog błędów, pomimo których aptekarz będzie mógł zrealizować receptę. Wprowadzono przepis umożliwiający realizację recepty, której druk odbiega od wzoru określonego w rozporządzeniu. MZ podkreśla, że wynika to z odejścia od karania aptekarzy za błędy drukarskie i nieścisłości związane z wypełnieniem recepty przez lekarza, które nie powodują jej nieczytelności. Chodzi np. o wpisanie danych w części recepty innej, niż przewiduje rozporządzenie.
Aptekarze będą mogli poprawiać na recepcie lub tylko w komunikacie elektronicznym przekazywanym do NFZ m.in. identyfikator oddziału regionalnego Funduszu, kod uprawnień dodatkowych pacjenta, numer prawa wykonywania zawodu lekarza. W rozporządzeniu znalazł się zapis umożliwiający aptekarzom wydawanie recept niespełniających wymaganych kryteriów, np. z pieczątką: "Refundacja leku do decyzji NFZ".