OZLL rozważa wniosek o ukaranie "lekarza Bartosza Arłukowicza"
W piątek OZZL zdecyduje, czy skierować do samorządu lekarskiego wniosek o ukaranie "lekarza Bartosza Arłukowicza". Zdaniem OZZL w swoich publicznych wypowiedziach minister zdrowia wielokrotnie podważał zaufanie do zawodu lekarza.
We wtorek zarząd krajowy Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy wydał oświadczenie ws. podpisania porozumienia między Porozumieniem Zielonogórskim i resortem Zdrowia. Przewodniczący związku Krzysztof Bukiel napisał w nim, że OZZL z zadowoleniem przyjął podpisanie porozumienia, którego główną zaletą - jak ocenił - jest umożliwienie otwarcia gabinetów przez lekarzy rodzinnych, "co nie było możliwe wcześniej, wskutek uporu ministra".
W oświadczeniu podkreślono, że mimo porozumienia nadal nie zostały rozwiązane główne problemy będące podstawą konfliktu, czyli m.in. obciążenie lekarzy "zbędną biurokracją" i zbyt małe środki przeznaczone na diagnostykę. "Nie zlikwidowano podstawowej przyczyny kolejek do leczenia, jaką jest ogromny deficyt środków publicznych przeznaczanych na lecznictwo w stosunku do deklarowanego zakresu świadczeń gwarantowanych. Nie podjęto też działań zmierzających do zwiększenia liczby lekarzy w Polsce" - brzmi dalsza część pisma.
W dalszej części Bukiel napisał, że warunki kontraktów między NFZ a szpitalami oraz między NFZ a poradniami specjalistycznymi nie podlegają w ogóle jakimkolwiek negocjacjom, a są "dyktowane przez Fundusz", co - jego zdaniem - wynika z braku silnej i niezależnej organizacji tych świadczeniodawców.
"Stąd - zapewne - taka determinacja ministra zdrowia, aby rozbić Porozumienie Zielonogórskie, a przynajmniej zohydzić tę organizację w oczach społeczeństwa i samych lekarzy. OZZL z ubolewaniem stwierdza, że minister zdrowia, w dążeniu do tego celu przekroczył również - jako lekarz - granice wyznaczone przez Kodeks Etyki Lekarskiej, podważając wielokrotnie w swoich publicznych wypowiedziach zaufanie do zawodu lekarza i stwarzając - poprzez swoje działania - zagrożenie dla bezpieczeństwa chorych" - napisał Bukiel.
Jak dodał, wobec tego faktu zarząd krajowy OZZL na najbliższym, piątkowym posiedzeniu zdecyduje, czy skieruje do okręgowego rzecznika odpowiedzialności zawodowej Izby Lekarskiej w Szczecinie - której członkiem jest szef resortu zdrowia - wniosek o ukaranie "lekarza Bartosza Arłukowicza" za działania sprzeczne z Kodeksem Etyki Lekarskiej.
Ponadto, jak zaznaczył Bukiel, zarząd OZZL podejmie również decyzję w sprawie strajku lub innej akcji protestacyjnej, "aby doprowadzić do wprowadzenia takich rozwiązań, które umożliwiałyby pacjentom korzystanie z pomocy lekarskiej o odpowiedniej jakości, a lekarzom zapewniałyby bezpieczne warunki pracy".
Składając przyrzeczenie zawodowe, lekarz ślubuje m.in. "strzec godności stanu lekarskiego i niczym jej nie splamić, a do kolegów lekarzy odnosić się z należną im życzliwością, nie podważając zaufania do nich, jednak postępując bezstronnie i mając na względzie dobro chorych".
Według Kodeksu Etyki Lekarskiej lekarz powinien "zachować szczególną ostrożność w formułowaniu opinii o działalności zawodowej innego lekarza, w szczególności nie powinien publicznie dyskredytować go w jakikolwiek sposób". Kodeks precyzuje, że naruszeniem godności zawodu jest "każde postępowanie lekarza, które podważa zaufanie do zawodu".
W myśl ustawy o izbach lekarskich sprawy w przedmiocie odpowiedzialności zawodowej lekarzy rozpoznają okręgowe sądy lekarskie i Naczelny Sąd Lekarski. Stronami postępowania są pokrzywdzony oraz lekarz, którego dotyczy postępowanie, lub obwiniony. Pokrzywdzonym jest osoba fizyczna, osoba prawna lub jednostka organizacyjna nieposiadająca osobowości prawnej, której dobro prawne zostało bezpośrednio naruszone lub zagrożone przez przewinienie zawodowe.
Sąd lekarski może ukarać lekarza upomnieniem, naganą, karą pieniężną, zakazem pełnienia funkcji kierowniczych w jednostkach organizacyjnych ochrony zdrowia na okres od roku do pięciu lat, ograniczeniem zakresu czynności w wykonywaniu zawodu lekarza na okres od sześciu miesięcy do dwóch lat, zawieszeniem prawa wykonywania zawodu na okres od roku do pięciu lat lub pozbawieniem prawa wykonywania zawodu.
Na początku roku, wskutek braku porozumienia MZ z lekarzami zrzeszonymi w PZ, część gabinetów lekarzy POZ była zamknięta. Otwarto je ponownie 7 stycznia, po kilkunastogodzinnych negocjacjach.