Otylia Jędrzejczak uczy w podstawówce
Tłumy po autografy, euforia, ale i ogromna duma, że wypadło właśnie na nich. "Spełniło się nasze marzenie" - mówią o lekcjach z Otylią Jędrzejczak uczniowie ze szkoły podstawowej przy ul. Grzybowskiej - pisze "Życie Warszawy".
30.09.2004 | aktual.: 30.09.2004 07:02
Choć lekcje w Szkole Podstawowej nr 25 z pozoru toczą się normalnie, wokół panuje wyjątkowa, niemal świąteczna atmosfera. Wszystkich ogarnęła prawdziwa euforia. Dzieci tłoczą się przed wejściem na basen lub do sali gimnastycznej. W szkole zaczęła bowiem uczyć mistrzyni olimpijska Otylia Jędrzejczak.
"Chcą przynajmniej zobaczyć, jak pani Otylia wchodzi na zajęcia. To dla nich ogromne przeżycie. Natomiast uczniowie mający z nią lekcje wciąż prześcigają w pomysłach, co zrobić, aby wykazać się przed mistrzynią. Angażują się w pływanie, przygotowują laurki" - wylicza Tomasz Ziewiec, dyrektor szkoły. "A co najważniejsze wszyscy ćwiczą. Nikt nie choruje i nie zapomina o stroju. Nawet woźna chwali się osobom wchodzącym do szkoły, że jest u nich złota medalistka olimpijska. "Czy to nie cudowne" - powtarza, patrząc z błyskiem w oku.
Początkowo nikt z tej szkoły nie mógł uwierzyć, że Otylia Jędrzejczak będzie u nich prowadzić lekcje. "Któregoś dnia sekretarka weszła do mojego gabinetu i oznajmiła, że praktyki chce mieć u nas studentka, którą wygląda jak pani Otylia Jędrzejczak. Po chwili okazało się, że to nie pani podobna do naszej mistrzyni, ale ona sama" - relacjonuje dyrektor Ziewiec. (PAP)
